Bez zmian w Ruchu

Przegląd Sportowy pisze, że mimo sporego długu spółki akcyjnej Ruch Chorzów nie dojdzie do poważnych zmian. Na stanowisku prezesa pozostanie Katarzyna Sobstyl, a działacze chcą porozumienia z kibicami.

W tym artykule dowiesz się o:

4,6 mln złotych - z takim długiem zakończyła sezon spółka akcyjna Ruch Chorzów. Jeszcze przed dwoma tygodniami członek rady nadzorczej klubu Janusz Paterman zapowiadał prawdziwą rewolucję, która miała nastąpić po spotkaniu udziałowców. Teraz wiadomo, że zarząd otrzymał absolutorium, a stanowisko utrzymała prezes Katarzyna Sobstyl. Przeciwni takim rozwiązaniom byli jedynie mniejszościowi udziałowcy na czele z Mariuszem Śrutwą, żywą legendą chorzowskiej drużyny. Na środowym posiedzeniu zabrakło Sobstyl, nie pojawił się także główny udziałowiec Mariusz Klimek.

- Z powodu nieobecności pani Sobstyl nie mogliśmy się dowiedzieć skąd wziął się taki spory dług. Jako prezes nie sprawdziła się w żadnej roli. Klub ma duże problemy finansowe. Dlatego nie było go stać na oddawanie za darmo miejsca na koszulkach Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. Niestety i teraz zarząd nie ma dobrego pomysłu na wyjście z kryzysu - twierdzi Śrutwa.

Przedstawiciele Niebieskich już od dłuższego czasu poszukują poważnego strategicznego sponsora, który wyłożyłby sporą gotówkę. Teraz wymyślono inny pomysł. Otóż zaproponowano emisję akcji na sumę 2 mln zł, która ma być skierowana do kibiców klubu. Problem jednak w tym, że ci od kilku miesięcy krytykują zarząd i nie wiadomo, czy zdecydują się na pomoc.

Zaufanie do władz tracą też piłkarze. Za miniony sezon większość z nich nie otrzymała pieniędzy, a jeśli już, to ze sporym opóźnieniem. Przykładowo Marcin Nowacki myśli o odejściu, a przecież w przy Cichej pieniędzy na transfery nie ma. Może powtórzyć się więc scenariusz z rundy wiosennej kiedy Ruch sprowadzał tylko graczy z Młodej Ekstraklasy.

Źródło artykułu: