Oba zespoły nie były pewne udziału w grupie mistrzowskiej, co mogło zwiastować spore emocje, ale stawka chyba zrobiła swoje, bo w pierwszej połowie na boisku panował niesamowity chaos. Gra była dość wyrównana, tyle że bardzo niedokładna, więc brakowało spięć podbramkowych.
Z tego chaosu zrodziła się niezła okazja dla gości, jednak trzeba było na nią czekać aż do 31. minuty. Zapoczątkował ją niefortunnym piąstkowaniem Matus Putnocky, ale białostoczanie mimo kilku prób, nie zdołali oddać celnego strzału.
W ostatnim kwadransie pierwszej części zespół Ireneusza Mamrota podkręcił tempo, prezentował się lepiej i rzutem na taśmę udało mu się to udokumentować. Znów jednak dostał prezent w postaci zagrania ręką Thomasa Rogne. Sędzia Bartosz Frankowski wskazał na "wapno", a piłkę do siatki podcinką w środek skierował Jesus Imaz. To był ryzykowany strzał, ale skuteczny, bo Putnocky nie wyczuł intencji egzekutora i rzucił się w lewy róg.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa" #6. Liga Mistrzów, "TurboGrosik" w formie, strajk trenerów i piękne historie Lewandowskiego oraz Piątka [cały odcinek]
Po przerwie poznaniacy mogli doprowadzić do przełomu, gdyż w 55. minucie mieli wręcz wymarzoną okazję na wyrównanie. Dośrodkowanie Darko Jevticia finalizował główką z najbliższej odległości Nikola Vujadinović, lecz Marian Kelemen cudem strącił piłkę na poprzeczkę.
Zobacz także: Lotto Ekstraklasa. Cracovia - Lechia Gdańsk: lider zbity Pasami!
"Kolejorz" swoją szansę zmarnował i niedługo później przegrywał już 0:2. Po rzucie rożnym Ivan Runje zgrał piłkę przed bramkę do Imaza i były zawodnik Wisły Kraków pokonał Putnocky'ego z kilku metrów.
To był koniec marzeń gospodarzy i koniec nadziei poznańskich trybun na dobry wynik. Efekt? Gwizdy, okrzyki dezaprobaty i wszystkie te obrazki, które dobrze znamy z rundy wiosennej.
Ekipa Dariusza Żurawia - tak jak tydzień temu w Gdańsku (0:1) - zaprezentowała się bardzo mizernie i poległa z Jagiellonią 0:2. Lechici mogą się cieszyć wyłącznie z tego, że Wisła Kraków przegrała z KGHM Zagłębiem Lubin (1:3), bo tylko dzięki temu zagrają w rundzie finałowej w grupie mistrzowskiej. Są tam również białostoczanie, którzy o własny los zadbali sami.
Zobacz także: Lotto Ekstraklasa: KGHM Zagłębie - Wisła Kraków. Zmarnowana szansa Białej Gwiazdy
Lech Poznań - Jagiellonia Białystok 0:2 (0:1)
0:1 - Jesus Imaz (k.) 45+3'
0:2 - Jesus Imaz 61'
Składy:
Lech Poznań: Matus Putnocky - Robert Gumny, Thomas Rogne, Nikola Vujadinović, Wołodymyr Kostewycz, Kamil Jóźwiak, Łukasz Trałka (71' Maciej Gajos), Pedro Tiba, Tymoteusz Klupś (65' Joao Amaral), Darko Jevtić (85' Maciej Makuszewski), Christian Gytkjaer.
Jagielllonia Białystok: Marian Kelemen - Andrej Kadlec, Ivan Runje, Zoran Arsenić, Bodvar Bodvarsson, Marko Poletanović, Taras Romanczuk (86' Bartosz Kwiecień), Jakub Wójcicki, Arvydas Novikovas (10' Martin Pospisil), Guilherme Sitya, Jesus Imaz (86' Martin Kostal).
Żółta kartka: Nikola Vujadinović (Lech Poznań).
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).
Widzów: 10 824.
mam gdzieś oglądanie tego szrotu.