Serie A: Sampdoria rządzi w Genui. Dwóch Polaków walczyło w derbach

PAP/EPA / SIMONE ARVEDA  / Na zdjęciu: radość piłkarzy Sampdorii Genua
PAP/EPA / SIMONE ARVEDA / Na zdjęciu: radość piłkarzy Sampdorii Genua

Karol Linetty i Bartosz Bereszyński wystąpili w wygranych 2:0 derbach Sampdorii z Genoą. Największy wpływ na wynik miał tradycyjnie Fabio Quagliarella.

W derbach Genui nie było ani minuty badania sił, piłkarskiego klinczu albo wyczekiwania. Piłkarze przystąpili do ataku, którego efektem był gol Sampdorii na 1:0 w 3. minucie. W środku pola karnego Genoi przyczaił się Gregoire Defrel i wepchnął piłkę do bramki po wstrzeleniu Fabio Quagliarelli. Sytuacja była konsekwencją rzutu rożnego wywalczonego przez Karola Linettego.

W rundzie jesiennej Linetty nie mógł wystąpić w derbach z powodu żółtych kartek. Nie był zadowolony, konfrontacja z Genoą to jedna z najważniejszych w roku. Czas nie sprzyjał wtedy pauzowaniu. W rewanżu Linetty już zagrać mógł, był naładowany energią i prezentował się solidnie. Zadanie utrudniał mu od 30. minuty żółty kartonik. Trener Marco Giampaolo trzymał Polaka na boisku przez blisko godzinę i był to pozytywny czas Linettego, choć bez mocnego akcentu w postaci gola albo asysty.

Czytaj także: Męki Napoli z dziesięcioma rywalami. Asysta Piotra Zielińskiego

Obie konfrontacje o panowanie w Genui rozpoczęły się podobnie. W listopadzie Sampdoria wyszła na prowadzenie w 8. minucie, ale nie potrafiła zwyciężyć. Dopadł ją już w pierwszej połowie Krzysztof Piątek i mecz zakończył się remisem 1:1. Blucerchiati mieli wyciągnąć wnioski z tego doświadczenia i tym razem powiększyć albo utrzymać przewagę. Blisko drugiego gola byli w 28. minucie. Akcja rozpędzona przez Linettego zakończyła się niecelnym strzałem Dennisa Praeta po wrzutce Nicoli Murru.

ZOBACZ WIDEO Wpadka Juventusu! SPAL wygrało i odroczyło świętowanie tytułu przez Juve! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Pół metra od zdobycia gola był Fabio Quagliarella. Jego podcinka zmierzała między słupki, tyle że piłkę zdążył wybić Davide Biraschi. W 53. minucie wspomniani zawodnicy zamienili się rolami bohatera i antybohatera. Najlepszy napastnik Sampdorii strzelił na 2:0 z rzutu karnego po zagraniu ręką Biraschiego, któremu na dodatek sędzia pokazał czerwoną kartkę.

Quagliarella trafił do bramki po raz 22. w sezonie. Dorzucił gola do wcześniejszej asysty i prowadzi w klasyfikacjach strzelców oraz kanadyjskiej ligi. W rankingu snajperów oderwał się od Krzysztofa Piątka.

Genoa zagrała tym samym duetem w ataku co w bardzo dobrym, poprzednim meczu z Napoli. Sampdoria radziła sobie jednak z Goranem Pandevem i Christianem Kouame, a później ze zmiennikiem Iworyjczyka - Antonio Sanabrią. W dziesięciu podopieczni Cesare Prandelliego nie mieli już wiele do powiedzenia i po raz szósty z rzędu nie poradzili sobie w derbach.

Czytaj także: Pasjonująca bitwa na dole tabeli. Trzy stracone gole Drągowskiego

Bartosz Bereszyński grał od 83. minuty zamiast kontuzjowanego Jacopo Sali.

Sampdoria Genua - Genoa CFC 2:0 (1:0)
1:0 - Gregoire Defrel 3'
2:0 - Fabio Quagliarella (k.) 53'

Składy:

Sampdoria: Emil Audero - Jacopo Sala (83' Bartosz Bereszyński), Joachim Andersen, Omar Colley, Nicola Murru - Dennis Praet, Albin Ekdal, Karol Linetty (58' Jakub Jankto) - Gaston Ramirez - Fabio Quagliarella, Gregoire Defrel (71' Manolo Gabbiadini)

Genoa: Ionut Andrei Radu - Davide Biraschi, Cristian Gabriel Romero, Domenico Criscito - Pedro Pereira, Esteban Rolon (56' Lukas Lerager), Miguel Veloso, Daniel Bessa (77' Andrea Favilli), Darko Lazović - Goran Pandev, Christian Kouame (72' Antonio Sanabria)

Żółte kartki:
 Linetty, Gabbiadini (Sampdoria) oraz Criscito, Pandev, Romero, Veloso, Lerager (Genoa)

Czerwona kartka: Davide Biraschi (Genoa) /52' - za zagranie ręką/

Sędzia: Gianpaolo Calvarese

***

Zmniejszyła się szansa Torino FC na awans do Ligi Mistrzów. Drużyna prowadzona przez Waltera Mazzarriego zremisowała 1:1 ze słabym na wyjazdach Cagliari Calcio. Grała bez swojego kapitana Andrei Belottiego, a jego dubler w ataku Simone Zaza choć strzelił gola, później zaszkodził Torino czerwoną kartką. Krótko po wykluczeniu byłego reprezentanta Włoch w swoim stylu wyrównał Leonardo Pavoletti. Napastnik Cagliari ustalił wynik strzałem głową. Cagliari nie dało sobie strzelić drugiego gola, choć kończyło spotkanie w podwójnym osłabieniu.

Na innych stadionach Bologna FC z Łukaszem Skorupskim w bramce zremisowała bezbramkowo z ACF Fiorentiną. Tak samo jak US Sassuolo z Parmą Calcio 1913.

Torino FC - Cagliari Calcio 1:1 (0:0)
1:0 - Simone Zaza 52'
1:1 - Leonardo Pavoletti 78'

ACF Fiorentina - Bologna FC 0:0

US Sassuolo - Parma Calcio 1913 0:0

[multitable table=997 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (1)
avatar
Tomasz Kolanek
14.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Quagliarella karne strzela, bo wie, że walka o króla strzelców trwa, a Piątka nie chcą dopuścić. Krzysiek zrobił skok do klubu o większej reputacji, ale czy aż tak lepszego?