Pochodzący z Sułkowic szkoleniowiec prowadzi beniaminka Fortuna I ligi od początku bieżącego sezonu. Podpisany w czerwcu ubiegłego roku kontrakt zawarty został na dwa lata, ale już po niecałym roku pracy Kazimierza Moskala w klubie, podjęto decyzję o przedłużeniu współpracy o kolejne 24 miesiące.
Czytaj też: Szybka poprawa liderów. Najlepsi I-ligowcy 28. kolejki
- Cieszymy się, że bardzo szybko się porozumieliśmy. Praktycznie usiedliśmy w jedno popołudnie z trenerem i rozmawialiśmy bardziej o piłce, życiu, o tym co nas otacza niż o szczegółach kontraktu. Aż sam się zdziwiłem, że wyszedłem z tak dużymi liczbami, może powinienem był zacząć niżej? - żartował prezes ŁKS-u Łódź, Tomasz Salski.
- Potwierdzam, że negocjacje były szybkie, ale chcę zapewnić, że nie ma w tym kontrakcie żadnych zapisów, które zrzucałyby ze mnie obowiązek podejmowania decyzji, co do wyboru składu na mecz - powiedział z uśmiechem na twarzy trener Moskal.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Lechia kolejny raz zawiedzie w końcówce sezonu? "Wydaje mi się, że są mądrzejsi niż dwa, trzy lata temu"
Co istotne, umowa została przedłużona nie tylko z pierwszym szkoleniowcem, ale również z jego asystentami - Jackiem Janowskim i Maciejem Musiałem.
- Są w klubie osoby, które wiedzą dużo więcej na temat piłki niż ja i bardzo wysoko oceniają pracę trenera. Ja mogę patrzeć przez pryzmat tego, co widzimy. Cieszy mnie, że poszczególni piłkarze przy tym sztabie się rozwijają. To, co ważne dla mnie, udało nam się znaleźć wspólny język. Mamy wspólne postrzeganie nie tylko piłki, ale też różnych aspektów życia. To skłoniło mnie do zaproponowania dalszej współpracy - tłumaczył Salski.
Tymczasem przed drużyną Łódzkiego Klubu Sportowego jeszcze sześć kolejek w Fortuna I Lidze. W piątek Rycerze Wiosny zmierzą się z Sandecją Nowy Sącz, która do drugiego miejsca (zajmowanego aktualnie przez ŁKS), premiowanego awansem do Lotto Ekstraklasy traci siedem punktów.
- Sandecja gra bardzo solidnie w defensywie, skupia się bardzo na działaniach destrukcyjnych. To będzie dla nas na pewno wyzwanie, pamiętamy bowiem jak przebiegał mecz z Puszczą niecałe dwa tygodnie temu (przegrany przez ŁKS 0:1 - przyp. red.). To będzie bardzo ważny mecz, ale jeszcze nie ten, który będzie decydował o awansie - zaznaczył Kazimierz Moskal.
Mecz ŁKS - Sandecja w piątek o godzinie 20:30.