Lotto Ekstraklasa. Pogoń - Lechia. Patryk Lipski: Stadion w Szczecinie mi służy

WP SportoweFakty / Joanna Michalkiewicz / Na zdjęciu: Patryk Lipski
WP SportoweFakty / Joanna Michalkiewicz / Na zdjęciu: Patryk Lipski

Piłkarze Lechii Gdańsk po porażce 0:2 z Piastem Gliwice bardzo szybko mogą się zrehabilitować. Już w środę zagrają w Szczecinie z Pogonią. Patryk Lipski ma doskonałe wspomnienia z meczów w mieście, w którym się urodził.

W ostatnim czasie Lechia Gdańsk przegrała już dwa razy z rzędu i straciła fotel lidera. - Przegraliśmy z Cracovią i z Piastem, ale w Krakowie pierwsza połowa była bardzo dobra z naszej strony i szkoda, że do przerwy nie dowieźliśmy prowadzenia. Teraz czerwona kartka w I połowie też nam nie pomogła. Zdarzyły się dwa takie mecze, ja mam nadzieję że ta zła passa minie w Szczecinie. Środowe spotkanie, to okazja do rehabilitacji. Nie ma co spuszczać głów, tylko trzeba dobrze przygotować się do kolejnego spotkania - powiedział Patryk Lipski.

Podczas gdy Lipski był kontuzjowany, Piotr Stokowiec podkreślał, że to dla niego ważna postać w ofensywie. - Cieszę się, że trener tak się wypowiadał. Ja od siebie też wiele wymagam i mam nadzieję, że pomogę drużynie w końcowym etapie. Liczę na to, że będę ważnym punktem drużyny. Dużo od siebie wymagam w akcjach ofensywnych, by jak najbardziej pomóc drużynie - stwierdził pomocnik.

Dusan Kuciak patrzy na przyszłość z optymizmem. Zobacz więcej!

W sobotę piłkarz grał w specjalnej masce przez to, że ma złamany nos. Czy to przeszkadza w grze? - Nie mam pełnej widoczności jak zawodnik wyskakuje zza pleców, ale się nie usprawiedliwiam. Muszę się mocniej rozglądać, jednak nie czuję tego na boisku. Miałem złamany nos, który był tydzień temu nastawiany i szkoda by było, gdybym jeszcze raz miał nastawianie. Ze złamanym nosem zagrałem już dwa mecze. Z Rakowem zszedłem z boiska, bo Steven Vitoria lepiej spisałby się przy grze głową. Z Cracovią już zagrałem przez cały mecz. Lekarz zalecił mi grę w masce do końca sezonu - przekazał Lipski.

Zobacz tabelę Lotto Ekstraklasy!

Dla Patryka Lipskiego środowy mecz w Szczecinie będzie wyjątkowy. - Pochodzę ze Szczecina i cała rodzina będzie na trybunach. Trochę tych meczów tam rozegrałem. Gdy grałem tam po raz pierwszy, ekscytowałem się bardziej. Teraz jedziemy tam po trzy punkty i mam nadzieję, że wszyscy będą zadowoleni przed meczem z Legią - liczy pomocnik, który ma dobre wspomnienia z gry w mieście, w którym się urodził. - Ja grając tam po raz pierwszy w barwach Ruchu Chorzów strzeliłem dwa gole i wygraliśmy 3:2, w ubiegłym sezonie potrzebowaliśmy punktu do utrzymania i zremisowaliśmy 1:1 po mojej bramce. Ten stadion dobrze wspominam i mi służy. Mam nadzieję, że teraz będzie podobnie - podsumował.

[color=black]ZOBACZ WIDEO Serie A: Bologna FC krok od utrzymania. Skorupski lepszy od Bereszyńskiego i Linettego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

[/color]

Komentarze (1)
avatar
pasjonata
24.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobrze gadasz Patryk, ale mam nadzieje , ze tym razem nie bedzie po Twojej mysli.