W środę piłkarski świat obiegła dramatyczna informacja, że Iker Casillas doznał ostrego zawału serca na treningu FC Porto. 37-latek trafił natychmiast do szpitala, gdzie przeszedł zabieg (Czytaj więcej).
Konieczna była drobna interwencja chirurgiczna, a lekarze wykonali awaryjne cewnikowanie serca. Stan zdrowia Hiszpana jest określany jako stabilny i niezagrażający życiu.
Teraz wychodzą na jaw szczegóły zdarzenia z treningu Smoków. Zdradził je agent bramkarza, Carlo Cutropia.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Mecz w Gdańsku obnażył polską piłkę. "Nikt nie powinien dolewać oliwy do ognia"
- Iker nagle zaczął odczuwać w ból w klatce piersiowej, ustach i ramionach. On nawet nie wiedział, że doznał zawału serca - ujawnił. - Miał wielkie szczęście, że wszystko wydarzyło się na treningu, gdzie obecni byli lekarze klubu - dodał.
Świat piłki wspiera Ikera Casillasa. Więcej tutaj--->>>
Według Cutropii, już kilka godzin po zabiegu w szpitalu Casillas zachowywał się normalnie.
- Żartował, śmiał się. Nie widzę powodu, by miał zakończyć piłkarską karierę - ocenił agent utytułowanego bramkarza.
Casillas do FC Porto trafił w 2015 roku z Realu Madryt.