Serie A. Milan - Bologna. Tiemoue Bakayoko odpowiada na zarzuty. "Nigdy nie odmówiłem wejścia na boisko"

Getty Images / Giuseppe Maffia/NurPhoto / Na zdjęciu: Tiemoue Bakayoko
Getty Images / Giuseppe Maffia/NurPhoto / Na zdjęciu: Tiemoue Bakayoko

Kibice poznali już wersję Gennaro Gattuso na temat afery z Tiemoue Bakayoko. Teraz francuski piłkarz opisał wydarzenia z meczu z Bologną z własnej perspektywy.

Co naprawdę wydarzyło się w pierwszej połowie meczu AC Milan - Bologna FC (2:1)? Kibice cały czas szukają odpowiedzi na to pytanie. Początkowo wiele wskazywało na to, że Tiemoue Bakayoko odmówił wejścia na boisko za kontuzjowanego Lucasa Biglię.

Serie A. Milan - Bologna. Gennaro Gattuso wyjaśnia, czym podpadł Tiemoue Bakayoko >>

Francuski piłkarz postanowił skomentować sprawę za pośrednictwem Twittera. W oficjalnym oświadczeniu zapewnił kibiców, że nieprawdą jest, że nie chciał pomóc drużynie.

"Nie akceptuję tego, że robi się ze mnie zawodnika, który odmawia wejścia na boisko, gdy trener go potrzebuje i który nie szanuje swojego klubu oraz kolegów z drużyny. Nawet zaczynając na ławce, byłem gotowy dać z siebie 200 proc. Nawet wchodząc na pięć minut. Kiedy Biglia ucierpiał, poproszono mnie o przygotowanie się do zmiany. Zrobiłem to natychmiast i rozgrzewałem się 2-3 minuty. Potem wezwano mnie na ławkę rezerwowych. Kiedy wróciłem, trener mówił do mnie słowami, których się nie spodziewałem, więc po prostu je powtórzyłem. Nic więcej. Nigdy nie odmówiłem wejścia na boisko lub pójścia na rozgrzewkę" - opisuje Bakayoko.

Wcześniej wypowiedział się trener Gennaro Gattuso. Włoch zdradził, że zrezygnował z wprowadzenia Francuza, bo ten za bardzo się ociągał.

- Powiedziałem mu, że wejdzie na boisko, ale wiązanie butów i przygotowanie się zajęło mu osiem minut. Dzisiaj priorytetem był Milan. Brudy są prane w domu, więc we wtorek spojrzymy sobie w oczy i powiemy sobie coś twarzą w twarz. Tak jak on i ja to lubimy - tłumaczył.

Serie A. "Wszystko jest jeszcze możliwe!". Krzysztof Piątek wierzy w AC Milan >>

Na razie nie wiadomo, czy Milan wyciągnie konsekwencje wobec swojego zawodnika. Przesądzone jednak jest, że "Rossoneri" nie wykupią go z Chelsea. Kilka dni przed meczem z Bologną podpadł trenerowi spóźnieniem na trening.

ZOBACZ WIDEO FC Barcelona zagra w finale Ligi Mistrzów? "Messi przerasta Liverpool i całą Ligę Mistrzów"

Komentarze (0)