Jordie Van der Laan do niedawna był zawodnikiem grającego w II lidze holenderskiej SC Telstar. 6 maja władze klubu postanowiły rozwiązać kontrakt z piłkarzem, gdyż ten oszukał działaczy. Holender zgłosił chorobę, przez co nie mógł wziąć udziału w treningach. Symulował dolegliwości zdrowotne, by móc pojechać na mecz do Londynu.
30 kwietnia Ajax Amsterdam w półfinale Ligi Mistrzów zmierzył się na wyjeździe z Tottenhamem Hotspur. Spotkanie zakończyło się triumfem Ajaxu 1:0. Van der Laan na żywo oglądał je na stadionie w Londynie. Piłkarz został wypatrzony w tłumie kibiców Ajaxu podczas telewizyjnej transmisji.
Van der Laan poniósł surowe konsekwencje. Jego kontrakt z SC Telstar miał obowiązywać do końca obecnego sezonu, ale rozwiązano go o dwa miesiące szybciej. Teraz Holender pozostaje bez klubu. - Zdaję sobie sytuację z tego, że sytuacja była niezręczna - powiedział w rozmowie z "IJmuider Courant".
- Zgłosiłem chorobę, ponieważ byłem przekonany, że nie uwolnię się od treningu. Wziąłem pod uwagę, że mój zespół już o nic nie walczy. Biorąc pod uwagę liczbę minuty, jakie dostawałem w ostatnim czasie, miałem niewielką szansę, by zagrać przeciwko Jong PSV. To nie było tak, że ludzie z klubu byli zaskoczeni widząc mnie w telewizji. Zostali o tym poinformowani - dodał.
Van der Laan wybiera się do Amsterdamu na rewanżowy półfinałowy mecz Ligi Mistrzów. W mediach społecznościowych opublikował wpis, w którym prosił o bilet, gdyż teraz jest "wolny" i nic nie stoi na przeszkodzie, by pojechał na mecz. Na jego prośbę przystał holenderski dziennikarz. W zamian chciał jedynie piwo.
Zobacz także:
Czas decyzji w Napoli. "To nie jest brak zaufania do Milika, ale potrzeba nowego napastnika"
Serie A. Bartłomiej Drągowski wyróżniony. Polak w jedenastce kolejki
ZOBACZ WIDEO Piłkarskie podsumowanie tygodnia: kto będzie mistrzem Polski, a kto wygra Ligę Mistrzów?