Po regulaminowym czasie gry Chelsea FC remisowała z Eintrachtem Frankfurt 1:1 i sędzia zarządził dogrywkę (więcej o meczu TUTAJ). Piłkarze drużyn tradycyjnie pozostali na murawie na krótką przerwę. Do londyńczyków nie podszedł z instrukcjami jednak menadżer Maurizio Sarri, a jego asystent Gianfranco Zola.
- To dlatego, że nie chciałem wchodzić na boisko. Taki przesąd. Nie muszę z nimi dyskutować. Rozmawiałem z asystentem, więc doskonale wiedział, co ma im powiedzieć - wyjawił włoski menadżer.
Sarri nie pojawił się na murawie przed dogrywką, a jego ekipa wygrała po konkursie jedenastek. Okazuje się, że Chelsea nie szykowała się specjalnie na takie zakończenie meczu. - Nie przygotowujemy się do rzutów karnych, ponieważ możesz bardzo dobrze kopać na treningu, ale tam presja jest zupełnie inna. Musisz mieć wielką osobowość, wielki charakter. Myślę, że przygotowywanie się do karnych jest kompletnie bezużyteczne - przyznał Sarri.
Czytaj też: Liga Europy. Klasa Edena Hazarda. Po decydującym golu dla Chelsea pomyślał o rywalu
Statystyki z meczu Chelsea - Eintracht Frankfurt, za SofaScore:
Dla Chelsea był to już trzeci konkurs jedenastek w samym 2019 roku. W styczniu w półfinale Pucharu Ligi pokonali po rzutach karnych Tottenham, a w samym finale przegrali z Manchesterem City.
Czytaj też: Liga Europy. Paciencia wszedł na karnego i nie trafił. Nieudany plan trenera Eintrachtu
W finale Ligi Europy Chelsea zmierzy się z innym londyńskim klubem - Arsenalem. Mecz odbędzie się w azerskim Baku w środę, 29 maja, o godz. 21:00.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Drągowski robi furorę w Serie A. Czołowy klub ligi już wyraża zainteresowanie transferem