- Właśnie dostarczyliśmy selekcjonerowi kilka nazwisk, które mogą mu się przydać w najbliższej przyszłości - twierdzi szef skautów w Polskim Związku Piłki Nożnej Maciej Chorążyk.
Na szczycie tej listy znajduje się Sebastian Boenisch, który ostatnio stwierdził, że czeka na rozmowę z przedstawicielami polskiej drużyny narodowej. To właśnie on najbardziej zainteresował Leo Beenhakkera. O ściągnięcie go do kraju będzie jednak bardzo trudno, bo nie jest tajemnicą, że piłkarz Werderu Brema teraz przygotowuje się d finałów mistrzostw Europy do lat 21 z kadrą Niemiec.
Na liście jest także Christoph Dabrowski z Bochum, który był już w kręgu zainteresowań działaczy PZPN w 2005 roku. Wówczas FIFA nie wyraziła zgody na występy Dabrowskiego z orzełkiem na piersi, bo wcześniej grywał w młodzieżowych reprezentacjach naszych zachodnich sąsiadów.
Niemcy zgarnęli nam również Eugena Polanskiego. 23-letni pomocnik hiszpańskiego Getafe urodził się w Sosnowcu, ale podobnie jak inni w młodym wieku wyjechał za granicę. Przed ukończeniem 21 roku życia zdecydował, że woli reprezentować barwy Niemiec.
W sobotę w Kolonii PZPN zorganizuje spotkanie młodych zawodników, którzy w przyszłości mogliby stać się reprezentantami Polski. - Będziemy wskazywali im, jak mogą starać się o paszporty i przedstawiać im możliwość gry w biało-czerwonych barwach - mówi Chorążyk.