Na kilka dni przed finałem Pucharu Grecji, tamtejszy związek piłki nożnej i ministerstwo sportu zdecydowały, że mecz obejrzy niewielu kibiców.
Podjęto taką decyzję z powodu obaw o zamieszki. W dwóch poprzednich sezonach w finale Pucharu Grecji także spotkały się PAOK Saloniki i AEK Ateny, a mecze przerodziły się w bijatykę pseudokibiców z policją.
Tym razem na stadion wpuszczono tylko 1040 fanów. Porządku strzegło 3000 policjantów, ale jak poinformowali dziennikarze "Bilda" i tak doszło do zamieszek. Interweniujący policjanci musieli użyć pałek, żeby uspokoić agresywnych pseudokibiców. Można to zobaczyć na poniższym zdjęciu.
Sam finałowy mecz zakończył się skromnym zwycięstwem drużyny z Salonik. Bramkę, która zapewniła puchar PAOK, zdobył w doliczonym czasie pierwszej połowy Chuba Akpom. Karol Świderski całe spotkanie przesiedział na ławce dla rezerwowych. Co ciekawe spotkanie na stadionie olimpijskim w Atenach sędziował niemiecki arbiter Felix Zwayer.
Czytaj także: takiej sytuacji nie było w Bundeslidze od 10 lat
22-letni napastnik Karol Świderski do PAOK Saloniki trafił w ostatnim zimowym oknie transferowym z Jagiellonii Białystok. Od stycznia bieżącego roku zagrał w 15 spotkaniach w barwach greckiego zespołu, strzelając 6 bramek i zaliczając 2 asysty. Przed zdobyciem pucharu, PAOK zapewnił sobie pierwsze od 34 lat mistrzostwo kraju.
Zobacz także piękną partnerkę życiową Karola Świderskiego
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Drągowski robi furorę w Serie A. Czołowy klub ligi już wyraża zainteresowanie transferem