Primera Division: Diego Godin. Jedyny taki żołnierz Diego Simeone

Wybite zęby, nos czy złamana szczęka. Dla Diego Godina mecz jest jak wojna. Od przyszłego sezonu Diego Simeone będzie musiał radzić sobie bez najwierniejszego z żołnierza.

Maciej Siemiątkowski
Maciej Siemiątkowski
Diego Godin Newspix / Burak Akbulut / Anadolu Agency/ABACAPRESS.COM / Na zdjęciu: Diego Godin
Dośrodkowanie w pole karne Valencii. Neto próbuje piąstkować piłkę. Zamiast tego, trafia pięścią w twarz Diego Godina. Bramkarz wybił rywalowi trzy zęby i złamał szczękę. Urugwajski stoper Atletico zalał się krwią i musiał opuścić boisko. Zdjęcia poszkodowanego Godina i stopklatki, na których uchwycono jego lecące zęby obiegły cały świat. Był luty ubiegłego roku.

To nie jest dobry miesiąc dla obrońcy Atletico. Trzy lata wcześniej inny przeciwnik złamał mu nos. Już w pierwszych minutach derbowego starcia z Realem Madryt musieli go opatrywać medycy. Sami Khedira tak zaangażował się w walkę o piłkę, że mocno trafił Godina. Obrońca zdołał i tak dokończyć mecz.

"Godin był z Simeone na każdym etapie niezwykłego okresu. Był przed nim w Atletico, aby wprawić koła w ruch. Taktyka Diego Simeone, nieustanna pasja i energia oraz odwaga do wchodzenia na szczyt uosabiały nową erę klubu. Jednak Urugwajczyk naoliwił tę maszynę" - chwalili zawodnika hiszpańscy dziennikarze.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Liverpool i Tottenham w finale Ligi Mistrzów. "To będzie angielska piłka w najlepszym wydaniu"

W sobotę skończy się jego historia w Atletico. 33-latkowi po sezonie kończy się kontrakt i na zasadzie wolnego transferu przejdzie do Włoch. Większość mediów mówi, że do Interu Mediolan, ale piłkarz nie chce tego potwierdzić.

"Traumatyczny sezon"

- Moi zawodnicy odchodzą. W siedem i pół roku udało nam się wycisnąć z nich co najlepsze - opowiadał z nostalgią Diego Simeone. Trener traci swojego najwierniejszego żołnierza. Urugwajczyk przeszedł z Villarrealu latem 2010 roku. Jego charakter okazał się kluczowy dla Rojiblancos, których złoty okres zaczął się dopiero po transferze Godina. W klubie grali jeszcze m.in. Sergio Aguero czy Diego Forlan.

Godin reprezentuje starą szkołę obrońców. Nie angażuje się akcje ofensywne i nie wyprowadza piłki tak, jak wymaga się tego od młodych defensorów. "Jego styl gry jest staromodny" - oceniała "Marca". Faraon jest za to głazem w polu karnym i zawodnikiem nie do przejścia. Mimo 33 lat na karku dalej bez problemów gra w wyjściowym składzie. Ambicji i woli walki mu nie brakuje. A obok Godina partnerzy "rosną". Przekonali się o tym chociażby Stefan Savić i Jose Maria Gimenez.

W niedzielę Atletico grało z Sevillą. To był ostatni mecz Godina na Wanda Metropolitano. Klub hucznie pożegnał się ze swoim kapitanem. Był aplauz od fanów, dekoracja i przemówienia kolegów. Na największe wysilił się Koke, który po sezonie przejmie od obrońcy opaskę. - Przeżyliśmy wiele wspólnych chwil. On jest jednym z najlepszych liderów wszech czasów. To dla nas trudny dzień - przyznał pomocnik. - Wiele się od niego nauczyłem - opowiadał 25-letni Thomas Partey.

Trzy Superpuchary UEFA, dwie Ligi Europy, mistrzostwo Hiszpanii, Superpuchar Hiszpanii i Puchar Hiszpanii - wszystkie trofea, które Atletico zdobyło z Godinem pojawiły się na murawie. Urugwajczyk jest drugim najbardziej utytułowanym piłkarzem w historii klubu. Więcej, bo dziesięć ma tylko Adelardo Rodriguez.

"To jeden z najbardziej traumatycznych sezonów, jeśli chodzi o odejścia" - pisały hiszpańskie media. Poza Godinem po sezonie Madryt opuszczą jeszcze Felipe Luis i Juanfran. Latem Rojiblancos będą musieli odbudować trzon defensywy.

Doświadczeni zawodnicy nie chcą zostawać w klubie, który nie gwarantuje im stabilności. Atletico zawodnikom powyżej 30 roku życia proponuje wyłącznie rocznie kontrakty. Koke nie chce się wypowiadać na ten temat. - To bez sensu - grzmiał Gabi, były kapitan Atletico.

Sprawdź również: Antoine Griezmann. Netflix i kolejne plotki o Barcelonie

Większość gazet w weekend poświęciły swoją uwagę pożegnaniu zawodnika na Wanda Metropolitano. Przypomniały jego determinację i ogromny entuzjazm. - To był najlepszy okres w mojej karierze i w życiu. Chciałbym tu grać do 40 roku życia, ale to niemożliwe. Dla mnie priorytetem zawsze był klub i koledzy - mówił podczas pożegnania z kibicami w Madrycie. Jako kapitan wzorowo wywiązywał się ze swoich obowiązków. Godził wszystkich w szatni. Niektórych nawet przekonywał do pozostania na Wanda Metropolitano.

To Godin miał latem ubiegłego roku skłonić Antoine'a Griezmanna do odrzucenia oferty Barcelony. Kiedy plotki się nasilały, a trybuny traciły cierpliwość do Francuza, Urugwajczyk wziął go w obronę. Mistrz świata wielokrotnie podkreślał, jak wiele zawdzięcza starszemu koledze. Są związani na tyle, że Godin jest ojcem chrzestnym córki "Griezou". Akurat 28-latek również potwierdził, że po sezonie również opuści klub.

W sobotę Diego Godin zagra swój ostatni mecz w klubowej koszulce. Atletico zmierzy się na wyjeździe z Levante. Dla Rojiblancos to będzie koniec pewnej ery.

Czytaj też: Homoseksualizm w piłce nożnej. Kobietom łatwiej "wyjść z szafy"

Czy Atletico zakończy przyszły sezon na podium Primera Division?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×