Dośrodkowanie w pole karne Valencii. Neto próbuje piąstkować piłkę. Zamiast tego, trafia pięścią w twarz Diego Godina. Bramkarz wybił rywalowi trzy zęby i złamał szczękę. Urugwajski stoper Atletico zalał się krwią i musiał opuścić boisko. Zdjęcia poszkodowanego Godina i stopklatki, na których uchwycono jego lecące zęby obiegły cały świat. Był luty ubiegłego roku.
To nie jest dobry miesiąc dla obrońcy Atletico. Trzy lata wcześniej inny przeciwnik złamał mu nos. Już w pierwszych minutach derbowego starcia z Realem Madryt musieli go opatrywać medycy. Sami Khedira tak zaangażował się w walkę o piłkę, że mocno trafił Godina. Obrońca zdołał i tak dokończyć mecz.
"Godin był z Simeone na każdym etapie niezwykłego okresu. Był przed nim w Atletico, aby wprawić koła w ruch. Taktyka Diego Simeone, nieustanna pasja i energia oraz odwaga do wchodzenia na szczyt uosabiały nową erę klubu. Jednak Urugwajczyk naoliwił tę maszynę" - chwalili zawodnika hiszpańscy dziennikarze.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Liverpool i Tottenham w finale Ligi Mistrzów. "To będzie angielska piłka w najlepszym wydaniu"
W sobotę skończy się jego historia w Atletico. 33-latkowi po sezonie kończy się kontrakt i na zasadzie wolnego transferu przejdzie do Włoch. Większość mediów mówi, że do Interu Mediolan, ale piłkarz nie chce tego potwierdzić.
"Traumatyczny sezon"
- Moi zawodnicy odchodzą. W siedem i pół roku udało nam się wycisnąć z nich co najlepsze - opowiadał z nostalgią Diego Simeone. Trener traci swojego najwierniejszego żołnierza. Urugwajczyk przeszedł z Villarrealu latem 2010 roku. Jego charakter okazał się kluczowy dla Rojiblancos, których złoty okres zaczął się dopiero po transferze Godina. W klubie grali jeszcze m.in. Sergio Aguero czy Diego Forlan.
Godin reprezentuje starą szkołę obrońców. Nie angażuje się akcje ofensywne i nie wyprowadza piłki tak, jak wymaga się tego od młodych defensorów. "Jego styl gry jest staromodny" - oceniała "Marca". Faraon jest za to głazem w polu karnym i zawodnikiem nie do przejścia. Mimo 33 lat na karku dalej bez problemów gra w wyjściowym składzie. Ambicji i woli walki mu nie brakuje. A obok Godina partnerzy "rosną". Przekonali się o tym chociażby Stefan Savić i Jose Maria Gimenez.
W niedzielę Atletico grało z Sevillą. To był ostatni mecz Godina na Wanda Metropolitano. Klub hucznie pożegnał się ze swoim kapitanem. Był aplauz od fanów, dekoracja i przemówienia kolegów. Na największe wysilił się Koke, który po sezonie przejmie od obrońcy opaskę. - Przeżyliśmy wiele wspólnych chwil. On jest jednym z najlepszych liderów wszech czasów. To dla nas trudny dzień - przyznał pomocnik. - Wiele się od niego nauczyłem - opowiadał 25-letni Thomas Partey.
Trzy Superpuchary UEFA, dwie Ligi Europy, mistrzostwo Hiszpanii, Superpuchar Hiszpanii i Puchar Hiszpanii - wszystkie trofea, które Atletico zdobyło z Godinem pojawiły się na murawie. Urugwajczyk jest drugim najbardziej utytułowanym piłkarzem w historii klubu. Więcej, bo dziesięć ma tylko Adelardo Rodriguez.
"To jeden z najbardziej traumatycznych sezonów, jeśli chodzi o odejścia" - pisały hiszpańskie media. Poza Godinem po sezonie Madryt opuszczą jeszcze Felipe Luis i Juanfran. Latem Rojiblancos będą musieli odbudować trzon defensywy.
Doświadczeni zawodnicy nie chcą zostawać w klubie, który nie gwarantuje im stabilności. Atletico zawodnikom powyżej 30 roku życia proponuje wyłącznie rocznie kontrakty. Koke nie chce się wypowiadać na ten temat. - To bez sensu - grzmiał Gabi, były kapitan Atletico.
Sprawdź również: Antoine Griezmann. Netflix i kolejne plotki o Barcelonie
Większość gazet w weekend poświęciły swoją uwagę pożegnaniu zawodnika na Wanda Metropolitano. Przypomniały jego determinację i ogromny entuzjazm. - To był najlepszy okres w mojej karierze i w życiu. Chciałbym tu grać do 40 roku życia, ale to niemożliwe. Dla mnie priorytetem zawsze był klub i koledzy - mówił podczas pożegnania z kibicami w Madrycie. Jako kapitan wzorowo wywiązywał się ze swoich obowiązków. Godził wszystkich w szatni. Niektórych nawet przekonywał do pozostania na Wanda Metropolitano.
To Godin miał latem ubiegłego roku skłonić Antoine'a Griezmanna do odrzucenia oferty Barcelony. Kiedy plotki się nasilały, a trybuny traciły cierpliwość do Francuza, Urugwajczyk wziął go w obronę. Mistrz świata wielokrotnie podkreślał, jak wiele zawdzięcza starszemu koledze. Są związani na tyle, że Godin jest ojcem chrzestnym córki "Griezou". Akurat 28-latek również potwierdził, że po sezonie również opuści klub.
W sobotę Diego Godin zagra swój ostatni mecz w klubowej koszulce. Atletico zmierzy się na wyjeździe z Levante. Dla Rojiblancos to będzie koniec pewnej ery.
Czytaj też: Homoseksualizm w piłce nożnej. Kobietom łatwiej "wyjść z szafy"