AC Milan musiał zaatakować. Tego oczekiwali od zespołu Gennaro Gattuso kibice z Mediolanu. Drużyna miała zrobić wszystko co możliwe, żeby zwiększyć szansę na awans do Ligi Mistrzów.
Na twarzach zawodników z Mediolanu rysowała się koncentracja i świadomość powagi sytuacji. Milan rozpoczął szturm krótko po pierwszym gwizdku, zastosował wysoki pressing i nie minęło 10 minut, a oddał dwa niebezpieczne uderzenia. Krzysztof Piątek został zablokowany, a Fabio Borini, po podaniu reprezentanta Polski, huknął w boczną siatkę.
Czytaj także: Remis na dnie tabeli. Paweł Jaroszyński grał 90 minut
Milanowi udało się udokumentować przewagę golem w 18. minucie. Hakan Calhanoglu oddał uderzenie na 1:0 z kilkunastu metrów w narożnik bramki Emiliano Viviano. Przy bramce Turka asystował Franck Kessie, który w 23. minucie powiększył prowadzenie Rossonerich na 2:0. Iworyjczyk miał jeszcze więcej miejsca niż Calhanoglu, dostał podanie od Ricardo Rodrigueza i skierował futbolówkę prosto do sieci.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Sukcesy Roberta Lewandowskiego przechodzą bez echa. Czas na nowe wyzwania?
Ekipa z Lombardii nie utrzymała przewagi. SPAL dał do zrozumienia, że nie złożył broni, a gola na 1:2 strzelił Francesco Vicari po wrzutce Alessandro Murgii z rzutu wolnego. W bramce Milanu był w tym momencie już Pepe Reina i nierozgrzany tylko obserwował lot piłki. Hiszpan musiał zastąpić kontuzjowanego Gianluigiego Donnarummę.
Piątek był widocznym zawodnikiem. Strzelał i swoimi podaniami stwarzał sytuacje podbramkowe kompanom. Tak było na przykład w 43. minucie, kiedy po podaniu Polaka nieznacznie obok bramki huknął Hakan Calhanoglu.
Grafika: sofascore.com
Milan spanikował po przerwie, jego defensywa rozpadła się, przez co SPAL zaczął stwarzać coraz więcej sytuacji podbramkowych. W 53. minucie gospodarze dopadli drużynę walczącą o Ligę Mistrzów, a gola na 2:2 strzelił głową Mohamed Fares po wrzutce Thiago Cionka.
Reprezentant Polski przydał się drużynie z Ferrary, ale niewiele później jej zaszkodził. W 64. minucie obrońca SPAL-u sfaulował w polu karnym Krzysztofa Piątka. Do jedenastki wywalczonej przez "bombera" podszedł Franck Kessie i wykorzystał ją. Pomocnik dał prowadzenie 3:2 Milanowi strzałem po ziemi. Tym razem przyjezdni już nie zmarnowali zaliczki i odnieśli zwycięstwo, które jednak nie pozwoliło awansować do Ligi Mistrzów.
Czytaj także: Bologna FC ograła SSC Napoli. Niezniszczalny Łukasz Skorupski
Swoje mecze wygrali w tym samym czasie piłkarze Atalanty BC oraz Interu Mediolan i to te kluby zagrają jesienią w elitarnym europejskim pucharze. Rossonerim pozostało piąte miejsce oraz Liga Europy.
SPAL - AC Milan 2:3 (1:2)
0:1 - Hakan Calhanoglu 18'
0:2 - Franck Kessie 23'
1:2 - Francesco Vicari 28'
2:2 - Mohamed Fares 53'
2:3 - Franck Kessie (k.) 66'
Składy:
SPAL: Emiliano Viviano - Kevin Bonifazi, Thiago Cionek (77' Sergio Floccari), Francesco Vicari - Mohamed Fares, Manuel Lazzari, Mattia Valoti (72' Marko Janković), Alessandro Murgia (90' Lorenco Simić), Jasmin Kurtić - Andrea Petagna, Mirko Antenucci
Milan: Gianluigi Donnarumma (21' Pepe Reina) - Ignazio Abate (62' Patrick Cutrone), Mateo Musacchio, Alessio Romagnoli, Ricardo Rodriguez - Franck Kessie, Tiemoue Bakayoko, Hakan Calhanoglu - Suso, Krzysztof Piątek, Fabio Borini (79' Andrea Conti)
Żółte kartki: Bonifazi (SPAL) oraz Abate, Bakayoko (Milan)
Sędzia: Paolo Valeri
[multitable table=997 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]