Mistrzostwa świata U-20. Japonia muru nie przebiła. Remis z Włochami

Newspix / Mateusz Bosiacki / Na zdjęciu: Kota Yamada
Newspix / Mateusz Bosiacki / Na zdjęciu: Kota Yamada

31 strzałów, zero goli. Mecz Włochów z Japończykami zakończył się bezbramkowym remisem. Atakowała głównie drużyna z Azji, ale nie pokonała dobrze dysponowanego golkipera. Obie drużyny awansowały z grupy B.

W jedenastce Włochów doszło do rewolucji. Selekcjoner wymienił dziewięciu zawodników w porównaniu z poprzednim, wygranym 1:0 meczem z Ekwadorem. Przeciwko Japończykom nie wystąpili Alessandro Plizzari, Luca Pellegrini, Gianluca Scamacca. Dopiero w końcówce wszedł Andrea Pinamonti. W pewnej awansu drużynie przyszedł czas na dublerów, którzy mogli posmakować gry na mundialu.

Szansę na dobre zaprezentowanie się wykorzystał przede wszystkim bramkarz Marco Carnesecchi. Był najważniejszym zawodnikiem w pierwszej połowie i głównie dzięki niemu zakończyła się ona bezbramkowym wynikiem. Japończycy oddali kilka strzałów celnych, ale nie potrafili pokonać Carnesecchiego nawet z rzutu karnego. Hiroki Ito chciał ominąć Włocha uderzeniem w prawy narożnik z 11. metra, ale golkiper wyczuł jego intencję i popisał się interwencją.

Czytaj także: Na nich warto zwrócić uwagę - potencjalne gwiazdy młodzieżowego mundialu

Pozostali Włosi pewnie i chcieli zaoferować selekcjonerowi i kibicom w Bydgoszczy coś interesującego, ale to grająca w bazowym ustawieniu Japonia była bardziej zgrana, zorganizowana, po prostu groźniejsza.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Tomasz Frankowski europarlamentarzystą. "Ma cechy, których politykom brakuje"

Czytaj także: Francja wygrała z Panamą. Mecz setek podań

Spotkanie nie było najgorsze. Utrzymywał się bezbramkowy wynik, dlatego trudno było oczywiście o zachwycanie się poziomem, ale jakości i dobrego tempa w Bydgoszczy było więcej niż we wtorkowym meczu Francji z Panamą. Już po godzinie było 25 strzałów. Do frontalnego ataku nikt się jednak nie zorganizował, ponieważ podział punktów wystarczył do zachowania status quo w tabeli. Końcówka starcia już rozczarowała.

Włosi awansowali z pierwszego miejsca, Japończycy z drugiego. Obie reprezentacje pozostały niepokonane w polskim turnieju. Trzecią lokatę w grupie B zajął Ekwador, który w środę zwyciężył 1:0 z Meksykiem. Drużyna ze strefy CONCACAF nie zapunktowała w mistrzostwach świata.

Największym zmartwieniem dla selekcjonera Japonii są kontuzje Kyosuke Tagawy i Koki Saito, których zmiany były wymuszone.

Włochy - Japonia 0:0

W 11. minucie Hiroki Ito (Japonia) nie wykorzystał rzutu karnego. Marco Carnesecchi obronił.

Składy:

Włochy: Marco Carnesecchi - Antonio Candela, Davide Bettella (46' Matteo Gabbia), Alessandro Buongiorno, Alessandro Tripaldelli - Domenico Alberico, Andrea Colpani (71' Salvatore Esposito), Davide Frattesi - Marco Olivieri, Gabriele Gori (89' Andrea Pinamonti), Christian Capone.

Japonia: Tomoya Wakahara - Yukinari Sugawara, Yuki Kobayashi, Kennedy Mikuni, Shunki Higashi - Mitsuki Saito, Hiroki Ito, Koki Saito (78' Toichi Suzuki), Kota Yamada - Kyosuke Tagawa (22' Keito Nakamura), Jun Nishikawa (86' Taichi Hara).

Żółte kartki: Frattesi (Włochy) oraz Mikuni (Japonia).

Sędzia: Mustapha Ghorbal (Algieria).

***

Ekwador - Meksyk 1:0 (1:0)
1:0 - Gonzalo Plata 12'

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Włochy 3 2 1 0 3:1 7
2 Japonia 3 1 2 0 4:1 5
3 Ekwador 3 1 1 1 2:2 4
4 Meksyk 3 0 0 3 1:6 0
Komentarze (0)