Dla Alvaro Moraty przejście w 2017 roku do Chelsea FC było najgorszą decyzją w karierze. Piłkarz w stolicy Anglii nie potrafił zaprezentować takiej formy, jaką miał podczas gry dla Juventusu Turyn czy Realu Madryt. Dla The Blues strzelił 24 gole w 72 meczach. W lepszej skuteczności przeszkodziły mu kontuzje.
Jednak nie tylko urazy spowodowały, że Morata nie był zadowolony z gry w Londynie. W styczniu tego roku został wypożyczony do Atletico Madryt i tam odżył. Choć umowa obowiązuje do czerwca przyszłego roku, to jednak Chelsea może ją skrócić. Morata w rozmowie z portalem goal.com nie ukrywa, że nie chciałby realizacji takiego scenariusza.
- W Chelsea nie do końca czułem się doceniany przez klub i fanów. Byłem bardzo zdenerwowany opinią ludzi w Anglii. Choć strzelałem gole, to byłem poza kadrą na mistrzostwa świata. To była najtrudniejsza rzecz w moim życiu. Marzyłem o tym, by zagrać na mundialu, odkąd skończyłem 10 lat. Wybrałem Chelsea, ponieważ myślałem, że to będzie najlepszy klub, który otworzy mi drogę do mistrzostw świata - powiedział Morata.
Hiszpan narzekał też na współpracę z Maurizio Sarrim. - Podpisanie umowy z Atletico było najlepszym, co mogło mnie spotkać. Miałem bardzo zły okres, trenowałem indywidualnie. Rozmawiałem z Maurizio Sarrim i powiedział mi kilka rzeczy, których nie mogę przytoczyć. To mnie bardzo zdenerwowało. Wraz z żoną byliśmy tym zszokowani - dodał Morata.
Napastnik liczy na to, że Atletico wykupi go z Chelsea i już nie będzie musiał wracać do Londynu. - To było przeznaczenie. Simeone zadzwonił do mnie i powiedział, że mogę być ważny w Atletico. Ludzie przyjęli mnie tutaj ciepło. Chcę tutaj zostać, ale Chelsea może skrócić wypożyczenie. Oba kluby już wiedzą, czego chcę - przekazał piłkarz.
Zobacz także:
Liga Narodów: Portugalia w finale. Cristiano Ronaldo posłał na deski Szwajcarię
Serie A. Karol Linetty może dołączyć do Krzysztofa Piątka w AC Milan. "To dobra opcja"
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Alisson to element, którego brakowało Liverpoolowi. "W finale spłacił połowę pieniędzy, które za niego zapłacono"