Neymar tłumaczył się na policji. Gwiazdor może też stracić wielki kontrakt

Nie kończą się problemy Neymara w sprawie zarzutów o gwałt. Piłkarz dostał wezwanie na policję za opublikowanie w sieci wizerunku rzekomej ofiary bez jej zgody.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Neymar Getty Images / Shaun Botterill / Na zdjęciu: Neymar
Najila Trindade oskarżyła Neymara o gwałt. Sprawa jest bardzo głośna i może zrujnować karierę brazylijskiego gwiazdora. Piłkarz Paris Saint-Germain jednak walczy o dobre imię. Ostatnio w sieci pojawiło się nagranie, w którym widać, jak 26-latka bije sportowca.

Koszmarny pech Neymara. Gwiazdor Paris Saint-Germain nie zagra w Copa America >>

Wcześniej Neymar publikował w sieci rozmowy, a także zdjęcia swojej byłej kochanki. Tym samym narobił sobie problemów. W czwartek wieczorem został wezwany na komisariat w Rio de Janeiro.

ESPN donosi, że piłkarz musiał się tłumaczyć z tego, że ujawnił w internecie wizerunek, a także prywatne wiadomości Trindade bez jej zgody. W ten sposób naruszył jej prywatność. Na razie nie wiadomo, czy z tego powodu poniesie jakieś konsekwencje.

ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Czy Szczęsny mógł poczekać z operacją kolana? "Ryzyko zagrania w meczach eliminacyjnych było za duże"
Na tym jednak nie koniec problemów. Brazylijczyk może stracić wielki kontrakt z Nike. Gigant z branży sportowej z niepokojem przygląda się sytuacji i jeszcze wstrzymuje się z reakcją.

"Jesteśmy bardzo zaniepokojeni ostatnimi zarzutami i będziemy uważnie monitorować sprawę" - komentuje Nike w oficjalnym oświadczeniu.

Kłopotów Neymara ciąg dalszy. Mastercard zawiesza kampanię reklamową z udziałem gwiazdora >>

Neymar miał być też twarzą w nowej reklamie Mastercard, ale firma wycofała kampanię marketingową z jego udziałem. Pozostali sponsorzy na razie obserwują przebieg wydarzeń.

Najlepsze momenty Neymara w sezonie 2018/2019

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×