Reprezentacja Polski zdobyła komplet punktów w trzech pierwszych kolejkach eliminacji do mistrzostw Europy. Po wygranych z Austrią, Łotwą i piątkowym zwycięstwie w Macedonii Północnej na kadrę spadało jednak dużo słów krytyki.
Kibice zarzucają drużynie Jerzego Brzęczka chaotyczną grę i brak pomysłu w ofensywie na rozegranie akcji. Naszą najmocniejszą stroną są jedynie stałe fragmenty gry - w ten sposób Biało-Czerwoni strzelili trzy z czterech bramek.
Z drugiej strony nasza drużyna spisuje się dobrze w obronie. Otóż do tej pory Polacy nie stracili ani jednej bramki.
ZOBACZ WIDEO Baku dobrym wyborem na Euro 2020? "Miasto samo w sobie jest kapitalne!"
Marek Wawrzynowski: Styl Jerzego Brzęczka to chaos i przypadek. Czytaj więcej--->>>
Po trzech seriach gier można wymienić tylko trzy takie zespoły. Obok naszej reprezentacji są to ekipy Włoch i Turcji. Wszystkie inne drużyny, łącznie z Anglikami, Niemcami czy mistrzami świata Francuzami mają na koncie co najmniej jednego straconego gola.
Żeby jednak nie było tak kolorowo, polscy piłkarze najczęściej dopuszczali rywali do oddawania celnych strzałów. Nasi bramkarze, Wojciech Szczęsny i Łukasz Fabiański musieli interweniować dziewięć razy, z kolei ich odpowiedni z Włoch trzy, a z Turcji czterokrotnie.
W poniedziałek Polacy zagrają na PGE Narodowym z Izraelem, który jest najlepszym zespołem w grupie H pod względem liczby strzelonych bramek (aż osiem). Nasi najbliżsi rywale tracą do nas dwa punkty z powodu remisu na własnym boisku ze Słowenią (1:1).
Ponad 300 polskich kibiców zatrzymano w Macedonii Północnej. Czytaj więcej--->>>
Dobra postawa w obronie jest dużym plusem reprezentacji Biało-Czerwonych, jednak to za mało, jeśli Jerzy Brzęczek myśli o awansie na EURO 2020 i sukces na tym turnieju.