30 maja Polski Związek Piłki Nożnej poinformował, że z powodu kontuzji Bartłomiej Drągowski nie znajdzie się w kadrze reprezentacji U-21 na mistrzostwa Europy. Jego miejsce zajął Mateusz Lis (czytaj WIĘCEJ).
I nie byłoby w tym nadzwyczajnego, gdyby nie dwie sprawy. Jeszcze kilka dni wcześniej Drągowski rozegrał znakomity mecz w barwach Empoli i nie narzekał na problemy ze zdrowiem, a na dodatek "Przegląd Sportowy" donosił, że bramkarz nie godzi się z rolą bycia rezerwowym w reprezentacji, a taki zapewne czekałby go los.
Radosław Matusiak dosadnie o Drągowskim. Czytaj więcej--->>>
W eliminacjach do MME podstawowym bramkarzem kadry był bowiem Kamil Grabara i ze słów trenera Czesława Michniewicza wynikało, że tak będzie też podczas turnieju.
ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Piątek sugeruje Brzęczkowi zmianę ustawienia. "Mam nadzieję, że w końcu zagramy na dwóch napastników"
W rozmowie z Polską Agencją Prasową Michniewicz przekonuje jednak, że Drągowski nie mógł wiedzieć w stu procentach o byciu numerem dwa.
- Nie podejmuję kluczowych decyzji o tym, kto będzie grał na dwa tygodnie przed pierwszym meczem. Ta ostateczna decyzja zapadłaby tutaj, na zgrupowaniu. Są kontuzje, przypadki losowe, takich sytuacji w historii było mnóstwo - wytłumaczył.
- Owszem, Gabara był naszym pierwszym wyborem i jeśli nic nadzwyczajnego by się nie wydarzyło, to pewnie by nim został - dodał.
Reprezentacja U-21 od tygodnia przygotowuje się do startu w turnieju trenując w Grodzisku Wielkopolskim. Pierwsze spotkanie na MME rozegra 16 czerwca z Belgią. W grupie spotka się jeszcze z gospodarzami Włochami i z Hiszpanami.