[tag=2755]
Jose Mourinho[/tag] od grudnia pozostaje bez pracy po tym jak Manchester United zwolnił go. Portugalczyk nie może jednak narzekać na brak ofert, a jedna z nich ma pochodzić z Newcastle United. W normalnych okolicznościach Mourinho z pewnością grzecznie podziękowałby za pracę na St James Park, ale za chwilę sytuacja może się zmienić.
Mike Ashley, dotychczasowy właściciel klubu, chce pozbyć się udziałów. Od wielu lat próbował sprzedać Sroki i w końcu znalazł się poważny inwestor, który za 340 mln funtów kupi Newcastle. To miliarder Sheikh Khaled bin Zayed Al Nehayan. Transakcja ma zostać sfinalizowana lada chwila.
Co to oznacza? Wielkie inwestycje w Newcastle i dlatego Mourinho jest gotów porozmawiać o kontrakcie. Szejk byłby w stanie spełnić nie tylko wymagania finansowe Portugalczyka, ale i kupić mu takich piłkarzy jakich zapragnie.
ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Fabiański wie, co jest głównym problemem kadry. "Musimy być bardziej regularni"
Zresztą, Mourinho już na starcie mógłby mieć kibiców po swojej stronie. - Lubię przychodzić na ten stadion. Lubię uczucie chodzenia do domu pana Bobby'ego Robsona. Podoba mi się to uczucie, a także stadion i jego atmosfera - powiedział Mourinho cytowany przez "The Sun". Tyle, że nie jest to kurtuazyjna wypowiedź, gdy pojawiła się wizja objęcia Newcastle. Portugalczyk udzielił jej już rok temu, gdy kompletnie nie sądził, że jego nazwisko będzie kiedyś łączone z tym klubem.
Obecnie menedżerem Newcastle jest Rafael Benitez, ale jego kontrakt jest ważny tylko do końca czerwca. Ze względu na zmiany właścicieli nie jest znany los hiszpańskiego szkoleniowca.
Zobacz także: Premier League: kolejny angielski klub może trafić w ręce szejków. Newcastle United na sprzedaż
Zobacz także: Leroy Sane nie wie, czy chce grać dla Bayernu Monachium. Musi się poradzić Davida Beckhama