"Dopóki jestem prezesem, nikt nie będzie wybierał ani zwalniał selekcjonera: dziennikarze, Twitter czy ktokolwiek inny. W życiu trzeba mieć zasady i szanować ludzi. Mam dużą satysfakcję, że po każdym meczu kadry Adam Nawałka wysyła mi SMS-y" - powiedział Zbigniew Boniek w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego".
Nie inaczej było po poniedziałkowym pojedynku Polaków z Izraelem (4:0) w ramach el. Euro 2020. Nawałka był pod dużym wrażeniem gry zespołu Jerzego Brzęczka. "Godny mecz! Piękny jubileusz. Gratulacje" - upublicznił treść SMS-a Boniek.
Prezes PZPN zapewnił, że będzie wspierał selekcjonera Brzęczka do końca jego misji z kadrą, podobnie jak kibicował Nawałce czy Waldemarowi Fornalikowi. Martwi go natomiast nadmierna krytyka pod adresem Brzęczka, ale - jak przyznał - nie ma na to żadnego wpływu.
ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Polska - Izrael. Jerzy Brzęczek odgryzł się dziennikarzom. "Zawsze mówi to, co ma na sercu"
ZOBACZ: Eliminacje Euro 2020. Krzysztof Piątek: Nie było pistoletów przez Izrael i politykę >>
Zdaniem Bońka, obecna kadra nie gra ani lepiej, ani gorzej od poprzedniej. Dlaczego więc Brzęczek znajduje się w ogniu krytyki?
"Czy Adam (Nawałka - przyp. red.) nie potykał się np. z Kazachstanem? Nie było wymęczonych zwycięstw, nie ratował w doliczonym czasie? Odnoszę wrażenie, że zdobywał większą przychylność, bo wyglądał jak Robert Redford – szaliczek, fryzura, okulary, opalenizna. A Jurek to bardziej nasz Romek Kłosowski z "Czterdziestolatka". I nie ma znaczenia, że jego doświadczenie i wiedza o piłce są gigantyczne - ocenił.
ZOBACZ: El. Euro 2020. Afera w reprezentacji Izraela. Piłkarze widziani przy wejściu do kasyna >>
Na łamach gazety Boniek odniósł się też do rzekomej ostrej dyskusji w szatni polskiej drużyny po słabym meczu z Macedonią Północą (1:0) w Skopje. "Mitologia" - skwitował z humorem 80-krotny reprezentant kraju.