Eliminacje Euro 2020. Krzysztof Piątek będzie w Izraelu kochany! Zahavi może się uczyć

- Ludzie w Izraelu go za to pokochają - mówi nam izraelski dziennikarz Ori Cooper. Krzysztof Piątek w poniedziałkowym meczu zrezygnował ze swojej cieszynki polegającej na strzelaniu z pistoletów.

Jacek Stańczyk
Jacek Stańczyk
Krzysztof Piątek Getty Images / PressFocus/MB Media / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek
Piłkarz zdradził, że darował sobie ten gest ze względu na szacunek do Izraela i sytuację polityczną w tym kraju. Izrael od dziesięcioleci uwiązany jest w konflikt z krajami arabskimi. I jego końca nie widać.

- To naprawdę unikalne, zadziwiające zachowanie - mówi Cooper, były piłkarski skaut, teraz jeden z najbardziej rozpoznawalnych dziennikarzy. - Izraelczycy są przyzwyczajeni, że obcokrajowcy krytykują Izrael i jego politykę. Jeśli jacyś piłkarze wykonują gesty polityczne, zazwyczaj są one przeciwko naszemu krajowi - dodaje.

Okazuje się, że teraz Izraelczycy porównują do Krzysztofa Piątka swojego najlepszego strzelca Erana Zahaviego (grał w poniedziałek w pierwszym składzie). Cooper wyjaśnia: - Zahavi też ma cieszynkę z pistoletami. Grał kiedyś w Hapoelu Tel Awiw, a potem trafił do największego rywala - Maccabi Tel Awiw. W meczu derbowym strzelił gola i zaczął "strzelać". Został skrytykowany, ludzie wypominają mu do dziś, że nie okazał szacunku do miejsca, w którym dorastał i żyje.

ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Polska - Izrael. Reprezentacja znalazła optymalne ustawienie? "Grzechem jest sadzać Piątka na ławce"

Mecz odbył się w listopadzie 2014 roku, to był pierwszy raz, gdy Zahavi użył pistoletów. Na tyle rozwścieczył fanów, że jeden z nich wybiegł z trybun do piłkarza i zaczął się z nim bić. Po chwili na murawie była już regularna bitwa, mecz został przerwany. Zahavi zobaczył czerwoną kartkę.

- Mamy szacunek do każdego przeciwnika. Wiadomo, jak w Izraelu jest... polityka... I z szacunku do rywala nie robiłem cieszynki - w taki sposób Piątek ujawnił, dlaczego tym razem powstrzymał się od swojego firmowego zagrania. Powiedział to serwisowi Łączy Nas Piłka.

Poniedziałkowy mecz na Stadionie Narodowym wywołał pełno politycznych podtekstów. Gdy odgrywano hymn Izraela, część publiki zaczęła gwizdać. Chwilę później została jednak zagłuszona przez większość. Za to zachowanie izraelska federacja Polakom podziękowała - CZYTAJ WIĘCEJ.

Niektóre zagraniczne media cytowały wpisy z polskiego Twittera, sugerując premedytację w użyciu poszczególnych zwrotów. Kanał Łączy Nas Piłka po czwartym golu użył we wpisie słowa "pogrom", co oczywiście oznaczało wysokie zwycięstwo. A nie pogromy ludności żydowskiej.

Polska wygrała z Izraelem 4:0. Krzysztof Piątek strzelił pierwszego gola.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×