Reprezentacja Polski jest na najlepszej drodze do zapewnienia sobie awansu na Euro 2020. Po czterech kolejkach eliminacji prowadzi w grupie G z kompletem punktów (12). Jako jedyna nie straciła gola.
"Wiem, że jeszcze za wcześnie, ale trzeba myśleć o logistyce. Nie będzie łatwo to opanować" - napisał na Twitterze Zbigniew Boniek, mając na myśli specyfikę przyszłorocznego turnieju. Impreza odbędzie się w 12 krajach (w dniach 12 czerwca-12 lipca 2020 r.), w różnych częściach Starego Kontynentu.
Zobacz także: El. Euro 2020. UEFA wszczęła postępowanie ws. rywala Polaków. Nazistowskie gesty podczas meczu z Izraelem
Prezes PZPN podał następujący przykład. "Może być Baku-Baku-Rzym-Amsterdam-Baku itd" - napisał. Rzeczywiście, taki scenariusz jest możliwy, jeśli reprezentacja Polski (po wywalczeniu awansu na ME) trafi do grupy A, w której mecze rozgrywane będą w Azerbejdżanie i we Włoszech.
ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Nasz dziennikarz pewny awansu na mistrzostwa. "Możemy przegrać tylko sami ze sobą"
Zajmując drugie miejsce w grupie, Biało-Czerwoni zmierzyliby się w 1/8 finału w Amsterdamie z drugą drużyną grupy B. Zwycięzca tej potyczki musiałby przenieść się do Baku na ćwierćfinał. "Sorry zagalopowałem się. Myślimy o następnym meczu" - dodał na koniec Boniek.
Wiem, ze jeszcze za wcześnie, ale trzeba myśleć o logistyce.... nie będzie łatwo to opanować. Może być Baku-Baku-Rzym-Amsterdam- Baku itd....sorry zagalopowałem się... myślimy o następnym meczu pic.twitter.com/ejRO4fPDKX
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) 14 czerwca 2019
Mecze półfinałowe oraz finał mistrzostw Europy odbędą się na stadionie Wembley w Londynie.
Przypomnijmy, że od 12 czerwca trwa pierwsza faza sprzedaży biletów na mecze Euro 2020. Więcej szczegółów znajdziecie w poniższym linku.
Zobacz także: Euro 2020. W środę rusza sprzedaż biletów na mecze turnieju finałowego