W zmaganiach bierze udział raptem 12 zespołów, rozlosowanych w trzy grupy po cztery ekipy. W stawce nie ma więc przypadkowych ekip. Tym razem awans udało się wywalczyć Biało-Czerwonym. I choć trafili do grupy śmierci, wierzą że stać ich na sprawienie niespodzianki.
Gwiazdy i gwiazdki
- Skala trudności jest olbrzymia. Widziałem z bliska młodzieżowe Euro w Polsce. Komentowałem mecze dla Polsatu, poziom był fantastyczny - mówił w wywiadzie dla "Piłki Nożnej" selekcjoner Czesław Michniewicz i dodawał: - Na razie schowaliśmy się w Grodzisku Wielkopolskim, w cieniu młodzieżowego mundialu, za moment to się jednak zmieni. Kibic przed telewizorem będzie chciał zobaczyć, jak bijemy Hiszpanów, Włochów, Belgów. Nie będzie miało znaczenia, że rywale grają w Realu Madryt, Juventusie, Napoli czy Juventusie.
Najbardziej wartościowi piłkarze. Krzysztof Piątek przed Robertem Lewandowskim
Reprezentacja Polski turniej rozpocznie w niedzielę. O godzinie 18:30 zmierzy się w Reggio Emilia z Belgią, czyli zespołem, który przez eliminacje przeszedł bez choćby jednej porażki. Największą gwiazdą tego teamu jest Dodi Lukebakio z Fortuny Duesseldorf, który w minionym sezonie strzelił w Bundeslidze 10 goli (w tym cztery Bayernowi Monachium). W środę o godzinie 21:00 zagramy w Bolonii z Włochami, drużyną niezwykle mocną, w której składzie są między innymi tacy zawodnicy jak Moise Kean z Juventusu, Patrick Cutrone z Milanu czy Nicolo Zaniolo z Romy. Na koniec fazy grupowej, w sobotę o godzinie 21:00 w Bolonii zmierzymy się z Hiszpanami. Tu największymi gwiazdami są Dani Ceballos z Realu Madryt czy Fabian Ruiz z Napoli. W innych grupach i zespołach też nie zabraknie gwiazd - dla Serbów grać będzie Luka Jović, dla Niemców - Jonathan Tah czy Mahmoud Dahoud, a dla Francuzów Moussa Dembele.
ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Nasz dziennikarz pewny awansu na mistrzostwa. "Możemy przegrać tylko sami ze sobą"
Co ciekawe, nic przeciwko występowi swoich zawodników na młodzieżowym Euro nie miały tym razem władze SSC Napoli. Przed mistrzostwami w Polsce nie pozwoliły na występ Arkadiusza Milika oraz Piotra Zielińskiego. W środowisku krążyły później informacje, jakoby był to ruch wynikający z prośby naszych zawodników. Na turnieju koniecznie chciały ich władze PZPN i sztab kadry, z kolei gracze uważali to za ruch bezsensowny, skoro są już regularnie powoływani do seniorskiej drużyny narodowej. Milika i Zielińskiego wspierał później zresztą Robert Lewandowski.
- Dziwię się, że piłkarz, który znajduje się w reprezentacji A, jest brany pod uwagę w kontekście tych mistrzostw. To byłoby trochę mydlenie oczu, bo nawet jeśli jakiś sukces osiągnęłaby kadra Marcina Dorny z zawodnikami z pierwszej reprezentacji, to nic nam to nie da - mówił Lewandowski w rozmowie z "Polsatem Sport" i dodawał: - Nic nam nie da, jeśli ci zawodnicy zablokują miejsce innym, pokażą się z dobrej, lub co gorsza słabszej strony. Drugi rok z rzędu nie będą mieli odpoczynku. Moim zdaniem nie powinni być brani pod uwagę w kontekście Euro U-21. To moje zdanie, ale też rozmawiałem z chłopakami. Mistrzostwa Europy U-21 to miejsce dla kolejnych zawodników, mniej znanych. Oni będą mogli się tam pokazać i być może wkrótce pojawią się w pierwszej reprezentacji.
Coś w tych słowach prawdziwego rzeczywiście było, bo po dwóch latach pierwsze skrzypce w kadrze grają na przykład Krzysztof Piątek czy Jan Bednarek. Wówczas skończyło się na zablokowaniu Zielińskiego i Milika przez klub, tym razem w kadrze Hiszpanii obserwować będziemy Fabiana Ruiza, który w Napoli w sezonie 2018-19 zaliczył 40 występów i miał łącznie ponad trzy tysiące minut na boisku...
Stawką igrzyska olimpijskie w Tokio
Zwykło się mawiać, że wyniki osiągane przez reprezentacje młodzieżowe nie mają większego znaczenia, bo juniorskie granie ma jedynie przygotowywać młodych zawodników do występów na seniorskim poziomie. Ma dostarczać gotowy materiał ludzki selekcjonerom dorosłych zespołów narodowych. Stawka tegorocznego turnieju jest jednak większa, niż zdobyte doświadczenie w potyczkach z niezwykle wymagającymi rywalami oraz ewentualny tytuł wywalczony na drugim najważniejszym turnieju organizowanym przez UEFA. Tegoroczne młodzieżowe mistrzostwa Europy są jednocześnie kwalifikacjami olimpijskimi. A jak wiadomo, piłkarskiej reprezentacji Polski na igrzyskach nie było od 1992 roku, czyli od momentu, gdy Janusz Wójcik prowadził Wojciecha Kowalczyka i spółkę po srebrny medal.
Transfery. Oficjalnie: Arkadiusz Malarz odchodzi z Legii Warszawa
Sprawa jest jasna: aby na igrzyska do Tokio w 2020 roku pojechać, trzeba wyjść z grupy. A z trzech grup do półfinałów wyjdą tylko zwycięzcy oraz jedna kadra z miejsca drugiego, legitymująca się najlepszym bilansem. Może jednak dojść do sytuacji wyjątkowej - jeśli do półfinału awansuje Anglia, która nie jest członkiem Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (występuje tam jako Wielka Brytania), wówczas dwie pozostałe drużyny z drugich miejsc 27 czerwca w Cesenie rozegrają mecz dodatkowy-baraż, którego stawką będzie awans na IO. Jest więc się o co bić.
Mecze reprezentacji Polski na Euro U-21 będzie można zobaczyć w TVP 1 i TVP 2.
Mecze Polaków na Euro U-21 2019:
Polska - Belgia (16 czerwca, niedziela, godzina 18:30, Reggio Emilia);
Włochy - Polska (19 czerwca, środa, godzina 21:00, Bolonia);
Hiszpania - Polska (22 czerwca, sobota, godzina 21:00, Bolonia).