Drużyny nie strzeliły gola w swoim pierwszym pojedynku w Copa America 2019. To, że Boliwia nie pokonała Alissona w przegranym 0:3 meczu z Brazylią, nie było zaskoczeniem, ale z niemocy strzeleckiej Peru trener Ricardo Gareca musiał się gęsto tłumaczyć opinii publicznej. Los Incas rozpoczęli turniej ospale, nie potrafili zrobić krzywdy Wenezueli, zremisowali bezbramkowo, a trzy dni później na tle La Verde ponownie rozpędzali się powoli jak parowóz.
Boliwia czekała krócej na swojego gola. Od 28. minuty prowadziła 1:0 z Peru dzięki strzałowi z rzutu karnego podyktowanego za zagranie ręką Carlosa Zembrano. Egzekutorem jedenastki był Marcelo Martins, wciąż najbardziej rozpoznawalny spośród La Verde.
Jego przygoda w europejskim futbolu zakończyła się już po dwóch latach w 2010 roku, mimo to długowłosy i mierzący 187 centymetrów napastnik pozostaje charakterystyczną jednostką w drużynie złożonej z zawodników grających głównie w rodzimej lidze. Już tylko Joaquin Botero ma na koncie więcej goli dla zespołu narodowego niż Martins. Boliwijczyk przymierzył dzień po 32. urodzinach, w Brazylii, którą reprezentował w piłce młodzieżowej.
ZOBACZ WIDEO Euro U-21. Polacy pokonali Belgów! "Kilku z tych chłopaków przydałoby się w pierwszej reprezentacji"
Czytaj także: Urugwaj sprawił lanie Ekwadorowi. Piękne gole i pełna dominacja
Odpowiedział inny weteran. W 45. minucie Jose Paolo Guerrero dostał wyśmienite podanie prostopadłe od Christiana Cuevy, ominął Carlosa Lampe w sytuacji sam na sam i trafił na 1:1 do odsłoniętej bramki. 35-letni Guerrero strzelił 11. gola w historii swoich występów w Copa America. Dwukrotny król strzelców tego turnieju cieszył się z gola w Rio de Janeiro. W barwach miejscowego Flamengo grał przez trzy lata do 2018 roku.
W 55. minucie Guerrero dołożył do gola asystę przy golu na 2:1 Jeffersona Farfana. 34-latek wykorzystał wrzutkę "Paolino" i "najstarszy atak świata" mógł wspólnie cieszyć się z wymęczonego prowadzenia Peru. Kompan z klubu Macieja Rybusa i Grzegorza Krychowiaka jest, tak samo jak Guerrero, na podium w rankingu najlepszych strzelców w historii reprezentacji Peru.
Czytaj także: Kolumbia wygrała hit fazy grupowej. Falstart Argentyny
Po golu Farfana podopieczni Gareci złapali odrobinę luzu i już w doliczonym czasie ustalili wynik na 3:1. Edison Flores skierował piłkę do siatki po położeniu bramkarza. Z czterema punktami Los Incas są blisko awansu do ćwierćfinału niezależnie od tego, że ich następnym przeciwnikiem będzie Brazylia. Peru na razie nie imponuje formą w Copa America, ale powoli rośnie. Z kolei Boliwia poniosła drugą porażkę i jest blisko odpadnięcia z turnieju.
Boliwia - Peru 1:3 (1:1)
1:0 - Marcelo Martins (k.) 28'
1:1 - Jose Paolo Guerrero 45'
1:2 - Jefferson Farfan 55'
1:3 - Edison Flores 90'
Składy:
Boliwia: Carlos Lampe - Diego Bejerano, Luis Haquin, Adrian Jusino, Marvin Bejerano - Erwin Saavedra (74' Leonardo Vaca), Leonel Justiniano, Raul Castro (80' Gilbert Alvarez), Fernando Saucedo (71' Roberto Fernandez), Alejandro Chumacero - Marcelo Martins
Peru: Pedro Gallese - Luis Advincula, Carlos Zembrano (85' Miguel Araujo), Luis Abram, Miguel Trauco - Jefferson Farfan, Renato Tapia, Christian Cueva (79' Edison Flores), Yoshimar Yotun, Andy Polo - Jose Paolo Guerrero (90' Christofer Gonzales)
Żółte kartki: Chumacero, Fernandez, Haquin (Boliwia) oraz Zembrano, Guerrero (Peru)
Sędzia: Roddy Alberto Zambrano (Ekwador)