Kadra Legii Warszawa przeszła poważne zmiany w okresie letnim. Z zespołu odeszli m.in. Michał Kucharczyk, Arkadiusz Malarz, Adam Hlousek, Miroslav Radović i Sebastian Szymański.
W ich miejsce pozyskano Igora Lewczuka, Waleriana Gwilię, Wojciecha Muzyka. Z wypożyczeń wrócili z kolei Tomasz Jodłowiec, Vamara Sanogo, Jose Kante i Michał Kopczyński.
- Szatnia się zmieniła, kilka mocnych osobowości odeszło, ale w przeszłości też tak się zdarzało. To naturalna zmiana. Wiemy, kto może przejąć ich rolę, wziąć większą odpowiedzialność za drużynę - przyznaje Aleksandar Vuković, którego wypowiedzi cytuje serwis "legia.net".
ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Polska - Izrael. Przełomowy mecz Piotra Zielińskiego? "Nie oczekujmy, że będzie liderem"
Zobacz także: Mistrzostwa Europy U-21. Gorzka wygrana Włochów z Belgią
Trener Legii Warszawa nie ukrywa, że liczy na kolejne transfery. Zespół potrzebuje wzmocnień. Kiepsko wygląda obsada na pozycjach lewego obrońcy i skrzydłowego. Tutaj trzeba jak najszybciej załatać dziury. Tego nie ukrywa Vuković w rozmowie z mediami.
- Nie uważam, że sytuacja jest zła, ale na pewno nie jest doskonała. Chcemy mieć na każdej pozycji przynajmniej dwóch zawodników walczących o podstawowy skład, plus kilku młodych. Potrzebujemy lewego obrońcy i przynajmniej jednego zawodnika na skrzydło. Trzeba być gotowym żeby zainwestować, ale nie przeinwestować - wyjaśnia.
Legia ma za sobą pierwszy obóz w Warce. Tam piłkarze rozegrali jedynie grę wewnętrzną - dwa razy po 30 minut. Pierwszy sparing zagrają w Austrii. - W minionym tygodniu pracowaliśmy nad grą obronną i rozgrywaniem piłki od tyłu. W grze zawodnicy dostali nakaz takiego wyprowadzania piłki, dalekie zagrania były zabronione - tłumaczy trener Legii.
Zobacz także: Mistrzostwa Europy U-21: koniec marzeń Polaków o półfinale i igrzyskach, zobacz tabelę grupy A