Mija 15 lat od jedynego zwycięstwa Tunezji w Pucharze Narodów Afryki. W kraju na północy kontynentu przygotowania do turnieju na własnych stadionach były priorytetem. W składzie miał dwóch piłkarzy brazylijskiego pochodzenia, jeden z nich Francileudo Santos debiutował w reprezentacji w roku turnieju, a później został jego królem strzelców. Wszystkie ręce i nogi zostały wzięte na pokład.
Dla obecnej generacji zawodników przełomem był awans do zeszłorocznych mistrzostw świata i poprawny występ w nich. Tunezja pokonała Panamę, do końca regulaminowego czasu remisowała z Anglią. To rozbudziło apetyt przed występem na egipskich boiskach. W poniedziałek drużyna nie wysłała jednak sygnału, że jest w wysokiej dyspozycji i mogłaby nawiązać do sukcesów.
Czytaj także: Wybrzeże Kości Słoniowej pokonało Republikę Południową Afryki
Premierowy występ Tunezji w grupie E był słaby. W pierwszej połowie oddała jeden celny strzał i prowadziła dzięki niemu 1:0. Na dodatek było to uderzenie z rzutu karnego. W 34. minucie Youssef Msakni pokonał Tony'ego po ewidentnym faulu Paizo na Naimie Slitim. Selekcjoner Alain Giresse wyglądał na zadowolonego przy ławce rezerwowych, ale gdyby w przerwie chwalił podopiecznych, byłoby to mało wychowawcze.
ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Polska - Izrael. Przełomowy mecz Piotra Zielińskiego? "Nie oczekujmy, że będzie liderem"
Czytaj także: Algieria bez trudu ograła Kenię, gol Riyada Mahreza
W drugiej połowie drużyny nie przyspieszyły. Toczony w niskim tempie pojedynek nie rozgrzewał licznymi sytuacjami podbramkowymi. Tunezja miała do czasu szczęście, że trafiła na mało błyskotliwego przeciwnika i zanosiło się, że utrzyma skromne prowadzenie do końca. Angola potrafiła jednak wyrównać dzięki błędowi bramkarza Farouka Ben Mustaphy. W 73. minucie Tunezyjczyk nie utrzymał piłki w dłoniach po strzale z kilkunastu metrów i Djalma Campos dobił ją z bliska do siatki.
Złożona z Daniego Massunguny, Bruno Gaspara i Bastosa linia obrony Angoli pozwoliła w drugiej połowie na tyle samo, czyli na jeden celny strzał Tunezji. Youssef Msakni nie zaskoczył z dystansu bramkarza i mecz zakończył się remisem 1:1.
Tunezja - Angola 1:1 (1:0)
1:0 - Youssef Msakni (k.) 34'
1:1 - Djalma Campos 73'
Składy:
Tunezja: Farouk Ben Mustapha - Dylan Bronn, Rami Bedoui, Yassine Meriah - Wajdi Kechrida, Ghailene Chaalali (68' Ferjani Sassi), Oussama Haddadi, Youssef Msakni, Ellyes Skhiri - Naim Sliti (79' Anice Badri), Wahbi Khazri.
Angola: Tony - Dani Massunguna, Bruno Gaspar, Bastos - Djalma Campos, Herenilson, Paizo, Stelvio (46' Geraldo) - Fredy, Mateus da Costa (87' Jose Macaia Ganga), Eduardo Wilson (46' Dala Gelson).
Żółte kartki: Chaalali, Msakni (Tunezja) oraz Tony (Angola).
Sędzia: Tessema Weyesa Bamlak (Etiopia).
***
Mali - Mauretania 4:1 (2:0)
1:0 - Abdoulay Diaby 37'
2:0 - Moussa Marega (k.) 45'
3:0 - Adama Traore 55'
3:1 - Moctar El Hacen (k.) 72'
4:1 - Adama Traore 74'
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Mali | 3 | 2 | 1 | 0 | 6:2 | 7 |
2 | Tunezja | 3 | 0 | 3 | 0 | 2:2 | 3 |
3 | Angola | 3 | 0 | 2 | 1 | 1:2 | 2 |
4 | Mauretania | 3 | 0 | 2 | 1 | 1:4 | 2 |