Informacja amerykańskiego giganta rynku odzieży sportowej zaskoczyła cały świat. Od lat jest sponsorem technicznym największych i najpopularniejszych drużyn na świecie. Jednak w tym sezonie to koszulka reprezentacji USA kobiet pobiła rekord sprzedaży.
W ostatnich miesiącach do żeńskiej piłki nożnej przekonały się także ogromne firmy, które zaczynają inwestować w nią większe pieniądze niż dotychczas. Dyscyplina zaczyna poważnie wchodzić na rynki. Entuzjaści i światowi eksperci zaczynają coraz śmielej mówić o rozkwicie zainteresowania na żeński futbol.
Zmęczeni męską piłką
- Kibice być może są trochę zmęczeni męską piłką - natłokiem wydarzeń, rozgrywek - i szukają czegoś innego. Po drugie: poziom piłki kobiecej w ostatnich latach poprawił się: mecze są atrakcyjniejsze, ciekawsze, widowiskowe, jest lepsze tempo i przygotowanie motoryczne - uważa Joanna Tokarska. - Kiedy przełącza się z męskiej piłki na kobiecą, nie doznaje się już tak ogromnego szoku. Oczywiście, jak ktoś jest przyzwyczajony do męskiej piłki, zawsze będzie widział różnice, bo kwestii biologicznych i fizjologicznych nie da się przeskoczyć - dodaje była reprezentantka Polski.
ZOBACZ WIDEO: Świetny sezon reprezentacyjnych napastników. Lewandowski: Nie rywalizujemy tylko współpracujemy. Z korzyścią dla drużyny
Warto dodać, że futbol kobiecy nie rozwijał się równolegle z męskim. Pierwszy mundial rozegrano dopiero pod koniec XX wieku. Z kolei w Anglii, uznawanej za ojczyznę dyscypliny, do 1971 obowiązywał dla kobiet zakaz występów na stadionach swoich klubów nałożony przez krajowy związek piłkarski (FA).
Tegoroczny mundial we Francji, przełomowy na wielu płaszczyznach, zakończył się w niedzielę. Zdominowały go Amerykanki - wygrały wszystkie mecze, a po drodze zdobyły aż 26 bramek. W finale pokonały Holandię (2:0) i sięgnęły po czwarte złoto w historii. Sukces reprezentantek USA oglądali kibice z ponad 200 krajów - tylu nadawców zdecydowało się pokazać tę imprezę. W 1991 roku, kiedy odbył się odbyły się pierwsze mistrzostwa świata w piłce nożnej kobiet, tylko jedna telewizja (z Chin, kraju gospodyń) zdecydowała się transmitować je w telewizji.
-> Hope Solo. Waleczna i niebezpieczna
Barbara Slater, szefowa BBC, potwierdziła, że od ostatniego mundialu oglądalność kobiecej piłki na jej kanałach wzrosła o 500 procent. Tempo w jakim rośnie zainteresowanie na świecie jest zawrotne. Rekordowy pod względem brytyjskich statystyk telewizyjnych ćwierćfinał, w którym Angielki pokonały Norweżki, oglądało ponad siedem mln widzów, a cały turniej obejrzało na Wyspach Brytyjskich niespełna 25 mln osób. Doskonałe wyniki mundial kobiet zaliczył także w telewizji francuskiej, amerykańskiej, chińskiej i niemieckiej.
Światowy rekord oglądalności pobił już mecz 1/8 finału Francja - Brazylia. Tylko w obu tych krajach spotkanie zanotowało oglądalność na poziomie 45 mln widzów.
- Dziewczyny zyskały zainteresowanie i przede wszystkim szacunek, tego wcześniej nie było w tak dużym wymiarze. Tegoroczny mundial całkowicie zmienił postrzeganie piłki kobiecej na świecie, to największy sukces jaki osiągnęliśmy, weszliśmy w inny wymiar. Mistrzostwa dały impuls i pokazały, że kibice chcą oglądać piłkę kobiecą i myślę, że będzie już tylko lepiej - mówi Tokarska.
Poza rekordową oglądalnością, turniej we Francji cieszył się dobrą frekwencją na trybunach. Ale to akurat było normą na poprzednich turniejach. - Nigdy jednak nie było tak, żeby tyle milionów ludzi oglądało piłkarki na MŚ - podkreśla. - Kiedy słupki oglądalności się zgadzają, pojawiają się sponsorzy i pieniądze, których dotychczas w piłce kobiecej było bardzo mało. Piłka kobieca to dzisiaj nowy rynek i wielkie pole do działania. W piłce męskiej natomiast można odnieść wrażenie, że jest już nasycona - dodaje była piłkarka m.in. Medyka Konin.
Sezon poprzedzający mundial również pobił wiele rekordów. Między innymi w lidze włoskiej i hiszpańskiej padły rekordy frekwencji. Spotkanie Juventus - Fiorentina na Allianz Stadium obejrzało z trybun 39 tysięcy kibiców. Jeszcze większe wrażenie robi historyczny wynik, jaki padł na Wanda Metropolitano, gdzie 60 tysięcy osób było świadkiem starcia Atletico - FC Barcelona.
Od kilku lat kluby, które zdominowały rywalizację w piłce nożnej mężczyzn, inwestują także w sekcje kobiece. - Mimo wszystko to także duży element PR - zauważa Grzegorz Kita. - Z jednej strony krzyczy się o boomie, a z drugiej strony Lionel Messi zarabia dwa razy więcej niż wszystkie zawodniczki z siedmiu najsilniejszych lig piłki kobiecej. Niby jest docenienie, są pieniądze na promowanie, ale kobiety nadal zarabiają małe pieniądze i wiele klubów się rozpada - mówi prezes Sport Management Polska.
1 male soccer player makes almost twice as much as the combined salaries of all players in the top 7 women's football leagues.
— UN Women (@UN_Women) 29 czerwca 2019
This #FIFAWWC, join us in demanding fair treatment of #WomenInSport! pic.twitter.com/PZ8gCnJZ2b
Pod presją
Najświeższym przykładem jest utworzenie przez Real Madryt sekcji kobiecej. Los Blancos przejmą licencję od Deportivo Tacon, beniaminka ekstraklasy kobiet. Według "El Pais" decyzja Królewskich o utworzeniu żeńskiej drużyny powstała pod presją sponsora technicznego, z którym niedawno zawarli nowy kontrakt.
-> Megan Rapinoe. Na wojnie z Donaldem Trumpem
- Presja marek i sponsorów może być bardzo silna i większa niż się wydaje. Wiele z nich doszło z poziomem swojej sprzedaży do ściany. Firmy muszą otwierać, aktywizować nowe grupy docelowe, nowych kibiców albo poprzez sport uzyskiwać przełożenie na takie grupy. W tym momencie kobiety-kibice w piłce nożnej to nadal w sensie czynnego uczestnictwa mała grupa a przecież populacyjnie potężna. Można ją obudzić, tylko trzeba by dostosować dla niej ofertę. Niezależnie od widowiska, jakie tworzy męska piłka nożna, kobiety muszą się też z kimś identyfikować. Widocznie czas na piłkarskie idolki. To może być znaczący ruch zakulisowy, że wielkie koncerny - nie tylko odzieżowe - szukają dotarcia do kobiet poprzez sport i naciskają - uważa Kita.
Przed piłkarkami wciąż daleka droga. Jak zauważył prezes Sport Management Polska, same zarobki Messiego biją na głowę ponad tysiąc najlepszych zawodniczek świata. W porównaniu do mężczyzn, pensje w kobiecym futbolu wciąż są bardzo niskie. Podobnie nagrody, pula nagród na męskim mundialu to 400 mln dolarów - od 370 mln więcej niż na żeńskim turnieju. - Mam wrażenie, że w tym boomie jest w tym momencie jeszcze dużo PRu. Że boom jest głośny na szczycie, na poziomie największych imprez i klubów - natomiast te fundamenty są nadal niestabilne i słabe - twierdzi Grzegorz Kita.
When France won the @FIFAWorldCup last year, the team got $38 million in prize money.
— UN Women (@UN_Women) 7 lipca 2019
The winner of the #FIFAWWC will get $4 million.
Reactions? pic.twitter.com/yPta8t5Ugp
Być jak Holandia
W Polsce w najlepszym momencie mecz MŚ kobiet w otwartym kanale oglądało około pół mln osób. - w momencie, kiedy nie ma Polek, takie liczby robią duże wrażenie. Jestem przekonana, że jak pojedziemy za dwa lata na ME, piłka kobieca w Polsce będzie miała swój wielki czas, doczekamy się boomu i Polacy pokochają piłkę kobiecą, a piłkarki będą wielkimi gwiazdami - uważa Tokarska.
Już teraz Polska może pochwalić się kilkoma zawodniczkami ze światowego topu. W najlepszych klubach Europy grają Ewa Pajor (Wolfsburg) czy Paulina Dudek i Katarzyna Kiedrzynek (Paris Saint-Germain).
Swoje nastawienie zmienił także Zbigniew Boniek. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej jeszcze dwa lata temu pisał, że " gdy rozmawia o piłce, to mu baba niepotrzebna". Miesiąc później reprezentantki kraju poleciały na mecz do Glasgow samolotem tanich linii. Na wylot czekały osiem godzin. Teraz związek zadeklarował, że w ciągu pięciu najbliższych lat wyda 30 mln na rozwój klubów kobiecych.
Jednak żeby Polki podbiły światowe turnieje, muszą wyjeżdżać za granicę - tak uważa była reprezentantka. - Mamy przykład Holenderek, które zostały wicemistrzyniami świata. Mają przeciętną ligę, ale w reprezentacji osiągają sukcesy. Ich siła polega na tym, że dziewczyny wyjechały do mocnych lig, rozwijały się i dzisiaj to są gwiazdy najlepszych klubów w Europie - kończy Tokarska.