Trzy lata temu (jesienią 2016) Jakub Czerwiński miał okazję rozegrać kilka spotkań w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Jako obrońca Legii Warszawa walczył z Realem Madryt czy Borussią Dortmund. Teraz - już w barwach Piasta Gliwice - rozpoczyna pierwszą w historii tego śląskiego klubu batalię w tym najbardziej prestiżowym z europejskich pucharów (więcej szczegółów TUTAJ >>).
- Rzeczywiście mam na koncie trochę meczów w LM, i to w fazie grupowej, gdzie poziom i emocje są na zupełnie innym poziomie. Ale w szatni Piasta mamy kilku innych piłkarzy, którzy już grali w europejskich pucharach. Mam nadzieję, że to doświadczenie przełożymy na resztę zespołu i z dużą pewnością siebie wyjdziemy na stadion BATE Borysów - powiedział Czerwiński.
Mieliście bardzo krótki okres przygotowawczy...
Zgadza się. Taka specyfika kalendarza piłkarskiego. Dobrze przepracowaliśmy krótki obóz i jesteśmy w dobrej dyspozycji. Ostatni sparing (wygrany z Miedzią Legnica aż 7:1 - TUTAJ więcej szczegółów >>) to potwierdził.
ZOBACZ WIDEO: Świetny sezon reprezentacyjnych napastników. Lewandowski: Nie rywalizujemy tylko współpracujemy. Z korzyścią dla drużyny
BATE ma na koncie 14 meczów ligowych w tym sezonie. To ich atut?
Tak, są w rytmie meczowym i na pewno będzie im łatwiej, niż nam. Nie będą mieli problemów, aby przez 90 minut zagrać na dużej intensywności.
Białorusini świetnie grają na własnym boisku. Jaki wynik będzie was satysfakcjonował?
Myślę, że lepiej jest rozegrać pierwszy mecz na wyjeździe. Przywiezienie z tak ciężkiego terenu korzystnego, czyli bramkowego remisu, postawiłoby nas w dobrej sytuacji. Zwłaszcza że na własnym terenie, przy ulicy Okrzei, czujemy się świetnie i mamy szansę na korzystny wynik. Statystyki dowodzą, że na własnym terenie jesteśmy bardzo mocni.
Czyli pierwszy mecz zagracie na remis?
Powiem inaczej: na pewno nie otworzymy się na stadionie BATE. Nie możemy sobie na to pozwolić. Mistrzowie Białorusi to zbyt mocny i doświadczony rywal. Doskonale znamy ich sukcesy z ostatnich lat, pamiętamy grę w fazie grupowej LM czy Ligi Europy, mamy spory szacunek dla ich osiągnięć. Zagramy więc czujnie i odpowiedzialnie. To daje szansę na sukces.
Po wywalczeniu mistrzostwa wielu fachowców twierdziło, że drużyna Piasta się rozpadnie, że piłkarze odejdą do innych klubów. Nic takiego nie nastąpiło.
I to jest z kolei nasz największy atut. Stały skład, umiejętność gry zespołowej, znajomość zachowań kolegów na boisku - to wszystko jest bardzo cenne. Super, że udało nam się praktycznie zostać w identycznym składzie, w którym zdobywaliśmy mistrzostwo Polski.
Piast rozegra pierwsze spotkanie już w najbliższą środę (10.07., o godzinie 19), rewanż w Gliwicach za tydzień (17.07.).