33-latek ostatnio dopuścił się nieprofesjonalnego zachowania. Ma ważny kontrakt z Arsenalem jeszcze przez rok, ale odmówił wyjazdu z pozostałymi piłkarzami do USA na przedsezonowe przygotowania. Francuz liczył, że klub zwolni go z umowy i odejdzie do Ligue 1 na zasadzie wolnego transferu. Taka sytuacja nie będzie jednak miała miejsca.
Sky Sports donosi, że będzie mógł odejść z Emirates Stadium, ale musi wpłynąć zadowalająca oferta. Laurent Koscielny jest obecnie wyceniany na 8 milionów euro. Drużyna zainteresowana pozyskaniem doświadczonego stopera musi sięgnąć do kieszeni.
Zobacz także: Aaron Wan-Bissaka ma grać w Manchesterze United bez strachu. Otrzymał kilka wskazówek od starszego kolegi
Klub kilka dni temu poinformował o rozpoczęciu postępowania dyscyplinarnego wobec swojego kapitana. Unai Emery został poproszony o komentarz po ostatnim meczu towarzyskim z Colorado Rapids. Londyńczycy nie mieli problemów i wygrali 3:0. Szkoleniowiec stwierdził, że nie ma wpływu na przyszłość Koscielny'ego. - Jestem trenerem i dla mnie Laurent jest ważnym zawodnikiem. To sprawa między piłkarzem a klubem - powiedział Hiszpan.
Potencjalne odejście Francuza nie jest na rękę drużynie z Premier League. "Kanonierzy" planują wzmocnić linię obrony i szukają na rynku transferowym nowych piłkarzy. Ostatnio Celtic Glasgow odrzucił ofertę za lewego defensora, Kierana Tierneya. Zaproponowane 25 milionów funtów nie zadowoliło Szkotów, którzy chcą otrzymać jak najwięcej pieniędzy w pierwszej racie. Arsenal próbował przekonać ich kilkoma milionami w dodatkach, ale ta próba nie zakończyła się sukcesem. Wciąż trwa też walka o 18-letniego Williama Salibę z AS Saint-Etienne. Największym rywalem w potyczce o podpis młodego stopera jest inny zespół z północnego Londynu, czyli Tottenham Hotspur.
Zobacz także: Transfery. Oferta Arsenalu za Kierana Tierneya została odrzucona. Londyńczycy muszą sięgnąć głębiej do kieszeni
ZOBACZ WIDEO: Forma Piątka i Milika mobilizacją dla Lewandowskiego? "Współpracujemy, a nie rywalizujemy. Zyskują wszyscy"