Wydawało się, że Kamil Grosicki w przyszłym sezonie będzie grać w nowym klubie. Hull City chce jednak sprzedać skrzydłowego na swoich warunkach i trudno znaleźć zespół gotowy na ich spełnienie. Ekipa z The Championship liczy na zarobek rzędu 4 mln funtów (ok. 4,4 mln euro).
Problem w tym, że 31-latkowi kończy się kontrakt już w czerwcu 2020 roku. Potencjalni chętni mogą więc poczekać na negocjacje z piłkarzem do stycznia, by pozyskać go po przyszłym sezonie za darmo.
"Grosik" był łączony z odejściem z Hull ze względu na cięcia kosztów w klubie. Polak jest najlepiej zarabiającym piłkarzem - tygodniowo dostaje ok. 25 tys. funtów. Mimo to, klub jest "przygotowany do twardych negocjacji" - czytamy na najpopularniejszej stronie zajmującej się Hull, hulldailymail.com.uk.
ZOBACZ WIDEO: Forma Piątka i Milika mobilizacją dla Lewandowskiego? "Współpracujemy, a nie rywalizujemy. Zyskują wszyscy"
"4 mln funtów najprawdopodobniej osłabi zainteresowanie Polakiem na arenie międzynarodowej" - podkreślono, dodając, że "Tygrysy" do tej pory nie otrzymały żadnego poważnego zapytania ws. Grosickiego.
Do tego nowy trener Hull, Grant McCann, przyznał, że nie ma ciśnienia na sprzedaż skrzydłowego już w trwającym okienku transferowym.
Czytaj też: Robert Lewandowski ostrzega Bayern Monachium. Polak chce nowych piłkarzy w klubie
Grosicki dopiero kilka dni temu powrócił do treningów z angielskim klubem. Zdążył już wystąpić w sparingu z Grimsby Town (3:0), w którym zaliczył asystę przy jednym z goli (więcej TUTAJ).