- Nie ma takiej możliwości. Przepisy zabraniają. Można zapłacić nawet karę. Dopiero od IV rundy kwalifikacji jest zgoda ze strony UEFA - tak Karol Młot, rzecznik prasowy Piasta Gliwice, odpowiedział we wtorek na pytanie naszego dziennikarza Marka Bobakowskiego o hymn Champions League przed spotkaniem z BATE Borysów w I rundzie eliminacji LM.
Jakież więc musiało być zdziwienie kibiców i telewidzów, gdy przed środowym spotkaniem jednak usłyszeli dźwięki słynnej melodii. Czyżby Piast postanowił złamać zakaz UEFA? Nic z tego.
Zobacz także: Eliminacje Ligi Mistrzów. Piast - BATE. Mistrz Polski walczy o wielkie pieniądze
Okazuje się, że hymn puściła grupa kibiców Piasta, korzystając z nagłośnienia. Fani na innych sektorach zareagowali na to oklaskami.
Oficjalnie nie można, więc kibice @PiastGliwiceSA puścili hymn Ligi Mistrzów. Zaczynamy mecz! pic.twitter.com/YPekI06qKv
— TVP Sport (@sport_tvppl) 17 lipca 2019
Przypomnijmy, że także przed pierwszym meczem tych drużyn w Borysowie można było usłyszeć melodię, którą kibice humorystycznie nazywają "Kaszanką". - Tak, Białorusini się tłumaczą, że to nie był oryginał i mogli to zagrać - powiedział rzecznik Piasta Karol Młot.
W pierwszym spotkaniu padł remis 1:1. Rewanż w Gliwicach rozpoczął się o godz. 20.00.
Zobacz także: Eliminacje Ligi Mistrzów. Piast - BATE. Waldemar Fornalik obalił mity obowiązujące w polskiej piłce
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski dla WP SportoweFakty: Szansa na medal na wielkim turnieju jest znikoma, ale chcemy dać Polakom radość i dumę