Choć szefowie klubu z Monachium zapowiadali największą ofensywę transferową w historii Bayernu, na razie wzmacniają się przede wszystkim perspektywicznymi zawodnikami. Ściągnęli obrońców Lucasa Hernandeza i Benjamina Pavarda, obu urodzonych w 1996 roku, oraz młodszego o cztery lata napastnika Janna-Fiete Arpa. Blisko przeprowadzki na Allianz Arena jest także 23-letni Hiszpan Marc Roca.
To piłkarze, którzy razem z takimi graczami jak Serge Gnabry, Kingsley Coman, Joshua Kimmich czy Leon Goretzka mają doprowadzić Bayern do triumfu w Champions League do 2023 roku. A jak czytamy w "Sueddeutsche Zeitung", Lewandowski i Neuer nie chcą czekać tak długo. Pierwszy będzie miał wtedy 35 lat, drugi 37. Za cztery lata obaj mogą nie odgrywać już w monachijskim klubie czołowych ról.
Czytaj także:
- Trener Bayernu wychwala Roberta Lewandowskiego
- Brais Mendez zaoferowany Bayernowi
"SZ" przytacza słowa Lewandowskiego, który stwierdził, że bez poważnych wzmocnień Bayernowi może być trudno o wielkie trofea. Z kolei Neuer przez swojego agenta miał zakomunikować, że klub nie jest aktualnie w odpowiedniej pozycji, by realizować jego ambicje.
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski nie patyczkuje się. "Szkolenie jest na niskim poziomie"
"Po odejściu Ribery'ego, Robbena i Hummelsa perspektywicznej kadrze Bayernu brakuje hierarchii, przywództwa i zaprawienia w walce. Ci gracze, którzy nie mogą czekać, dochodzą swoich praw o teraźniejszość" - pisze gazeta z Monachium.
"Lewandowski i Neuer widzą, jak po Europie przemieszczają się tacy piłkarze, jak Eden Hazard, Antoine Griezmann, Frenkie de Jong, Matthijs de Ligt i Rodrigo. Bayernowi pozostało sześć tygodni, by z rynku transferowego zgarnąć coś dla siebie na tu i teraz" - kończy "Sueddeutsche Zeitung".