Liga Europy. Cracovia - DAC 1904. Wściekły Michał Helik. "Nie mogę powiedzieć, jak się czujemy, bo chcę zachować poziom"

PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Michał Helik (z prawej) w walce o piłkę
PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Michał Helik (z prawej) w walce o piłkę

- Czy jesteśmy źli? Nie mogę powiedzieć, jak się czujemy, bo chcę zachować pewien poziom wypowiedzi - mówi po odpadnięciu z eliminacji Ligi Europy obrońca Cracovii Michał Helik.

W tym artykule dowiesz się o:

Cracovia pożegnała się z rozgrywkami już po pierwszej rundzie kwalifikacji, w której nie sprostała DAC 1904 Dunajska Streda (1:1, 2:2). W obu meczach z wicemistrzem Słowacji Pasy prowadziły i w obu dały sobie je odebrać. O awansie DAC 1904 zadecydowała zasada bramek zdobytych na wyjeździe - marzenia Pasów o dalszych występach w Europie prysły na początku dogrywki, gdy Eric Ramirez wykorzystał błąd Michała Helika i trafił na 2:1.

Obrońca Cracovii stracił piłkę przed swoim polem karnym, a zaskoczony David Jablonsky nie zdążył go zaasekurować i zablokować Wenezuelczyka. - Helik popełnił dziecinny błąd. Na tym poziomie tak nie można grać - przyznał Michał Probierz.

Sam winowajca nie chowa głowy w piasek. Po końcowym gwizdku, jako pierwszy z graczy Cracovii, stanął przed dziennikarzami.

ZOBACZ WIDEO: Wielki projekt Lewandowskiego. "Chciałbym, żeby pierwszy taki obiekt ruszył za dwa - trzy lata"

- Za długo zwlekałem z zagraniem. Szukałem optymalnego rozwiązania, zajęło mi to za długo i przeciwnik mnie uprzedził. Na pozycji stopera tak to często wygląda, że możesz grać dobre całe spotkanie, a jeden błąd powoduje, że tak to się kończy. Na pewno się tym nie załamię. Jestem sportowcem, nie chowam się. Na pewno mnie to nie podłamie - mówi 23-latek.

Czytaj również -> Michał Probierz wytyka błędy sędziom

W rewanżu Cracovia prowadziła już od 2. minuty i dowiozła jednobramkową przewagę do przerwy, ale po zmianie stron sama szybko straciła bramkę.

- Żałujemy, że po przerwie tak szybko straciliśmy prowadzenie. Mieliśmy dobry wynik i chcieliśmy iść po drugiego gola, a tymczasem to rywal wyrównał. Po stracie drugiego gola w dogrywce zareagowaliśmy sportową złością, ruszyliśmy do ataku, ale nie udało się odwrócić losów meczu - komentuje Helik.

Czytaj również -> Peter Hyballa nie gryzł się w język

Zapytany o to, jak czuje się po odpadnięciu z eliminacji Ligi Europy już w I rundzie, odpowiada: - Czy jesteśmy źli? Nie mogę powiedzieć, jak się czujemy, bo chcę zachować pewien poziom wypowiedzi. Na tym pozostanę.

Komentarze (5)
Waldi73
19.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cracovia w ogóle dużo gorzej grała od Stredy. Także to nie tylko wina Helika. Kogo probierz nasprowadzał do klubu ??? Ile tego szrotu co paru podań nie potrafi wymienić. Laga i może coś się uda Czytaj całość
Mo39
19.07.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To nie jest sprawa jednego zawodnika. Cracovia jest fatalnie prowadzona przez uzurpatora, którego główną zaletą są złośliwe przycinki w stosunku do innych osób. Dziwię się Profesorowi taki prze Czytaj całość