PKO Ekstraklasa. Lechia - Wisła. Lukas Haraslin zagrał setny mecz w gdańskich barwach. Przed nim europejskie wyzwania

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Lukas Haraslin
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Lukas Haraslin

Starcie Lechii Gdańsk z Wisłą Kraków (0:0) było setnym meczem Lukasa Haraslina w barwach Lechii Gdańsk. Reprezentant Słowacji przyznał, że tuż po spotkaniu jego drużyna w pełni koncentruje się już tylko na czwartkowej potyczce Ligi Europy w Danii.

W niedzielę Lukas Haraslin zagrał setny mecz w barwach Lechii Gdańsk. - Powiedziano mi o tym w klubie. Ja jestem zadowolony z tego, że rozegrałem już tyle spotkań w Lechii. Najbardziej pamiętam mój debiut przeciwko Wiśle, do tego Superpuchar Polski, zapamiętam też debiut w Lidze Europy przeciwko Broendby. Wszystkie te spotkania były ważne - powiedział reprezentant Słowacji.

Piotr Stokowiec dokonał aż 10 zmian w porównaniu do czwartkowego meczu z Broendby IF. - Było widać, że nawet jak się zmieni prawie cała jedenastka, to dajemy radę. Cały czas jest u nas rotacja i są zmiany. Ostatnie spotkanie było wyczerpujące fizycznie i psychicznie. Wiemy co będzie nas czekać w Danii. Teraz już jest po meczu z Wisłą i w pełni skupiamy się na Broendby - podkreślił Lukas Haraslin.

Dwie bramki Wilczka dla Broendby IF. Zobacz więcej!

Czy wynik 0:0 w pełni oddawał to, co działo się na boisku? - Trudno mi powiedzieć. Obie drużyny miały swoje sytuacje, czy remis był sprawiedliwy czy nie? Nie mnie oceniać. My jesteśmy profesjonalistami i nastawiamy się zawsze na każdy kolejny mecz - zauważył Haraslin, który wraz z Lechią Gdańsk jedzie do Danii po awans. - Trudno mi powiedzieć czy jedna bramka zaliczki to dużo czy mało. Jak chcemy awansować, nie możemy przegrać 1:0. Każdy inny rezultat poza wyższymi porażkami jest dla nas pozytywny. Nie jedziemy się tam jednak bronić tylko będziemy dążyć do strzelania bramek - zdradził.

ZOBACZ WIDEO: 2. Bundesliga: Dramatyczna kontuzja Kamińskiego. VfB Stuttgart pokonał Hannover [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

W Gdańsku nikt nie zasłużył na zwycięstwo. Zobacz więcej!

Podczas gdy Lechia zremisowała 0:0 z Wisłą Kraków, Broendby IF pokonało Odense BK 3:2. Zespół spod Kopenhagi zagrał jednak w pełnym zestawieniu. - Nawet na to nie patrzyłem. My graliśmy swój mecz, oni swój i na nich będziemy patrzeć dopiero w czwartek - podsumował Haraslin.

Źródło artykułu: