Podopieczni Jacka Zielińskiego zaprezentowali się lepiej niż na inaugurację, ale zaprzepaścili swoje okazje. Dwie rewelacyjne szanse zmarnował m.in. Kamil Antonik, który jednak jest chwalony za swoją grę i ma całkiem pozytywne wejście do PKO Ekstraklasy. Żółto-niebiescy znowu nie potrafili trafić do siatki rywali. Nie można tego powiedzieć o Pogoni Szczecin. Piłkarze Kosty Runjaicia po zmianie stron byli konkretni i wygrali 2:0.
- Realizowaliśmy to, co sobie wcześniej założyliśmy. Dobrze się broniliśmy i Pogoń nie mogła stworzyć sytuacji. Chcieliśmy być groźni z kontry i mieliśmy dwie stuprocentowe okazje. Były one lepsze niż szanse naszego przeciwnika. Kluczem było ich wykorzystanie, a my tego nie zrobiliśmy - skomentował Damian Zbozień, obrońca Arki Gdynia.
Zobacz także: PKO Ekstraklasa. Arka - Jagiellonia. Michał Nalepa nie pozostawia złudzeń: Zostaliśmy na starcie zweryfikowani
Szczecinianie wygrali już drugi mecz w tym sezonie i znajdują się na fotelu lidera. - Pogoń wykorzystała swoje okazje jak klasowy zespół. Wystarczył jeden stały fragment w drugiej połowie. Druga bramka padła po błędzie, ale to już nie miało znaczenia. Dążyliśmy do wyrównania. Wszystko było przeciwko nam - dodał 30-letni obrońca.
Zespół z Trójmiasta chce szybko odwrócić swoją sytuację w tabeli. Nikt w Gdyni nie będzie długo płakać nad rozlanym mlekiem. - Trzeba optymistycznie patrzeć w przyszłość. Do końca sezonu zostało jeszcze 35 kolejek. Przeżyliśmy trudny poprzedni sezon i na pewno się nie położymy. W tej lidze każdy może wygrać z każdym. Musimy w siebie wierzyć. Mamy trudny start, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo. Spuścić głowę może każdy. Jest to najprostsze i ostateczne rozwiązanie. Jak tak podejdziemy do tego wszystkiego, to dopiero będzie źle. W piątek przyjdzie szansa na rehabilitację - przyznał.
Kolejnym rywalem gdynian będzie Korona Kielce, która przyjedzie nad morze już za trzy dni. - Bardzo dobrze, że tak szybko zagramy następny mecz. Lanie z Jagiellonią siedziało nam głowie i musieliśmy długo czekać na starcie w Szczecinie. Nie mamy punktów i trzeba zacząć je zbierać - zakończył Zbozień.
Zobacz także: PKO Ekstraklasa. Lechia - Wisła. W Gdańsku nie ma pierwszego składu. "Ważny jest zespół i każdy zawodnik"
ZOBACZ WIDEO: 2. Bundesliga. HSV - Darmstadt: VAR w doliczonym czasie gry i rzut karny! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]