"Milik może chcieć odejść z Napoli". Niepewna sytuacja polskiego napastnika

Getty Images / NurPhoto / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
Getty Images / NurPhoto / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik

- Jeśli Napoli kupi nowego napastnika, Milik może sam chcieć odejść - przekonuje Bruno Majorano z gazety "Il Mattino". Polski napastnik, podobnie jak Piotr Zieliński, wciąż nie przedłużył umowy z klubem, a jego usługami zainteresowani są inni.

[tag=26244]

Piotr Zieliński[/tag] i Arkadiusz Milik mają za sobą najlepszy rok w swoich karierach. Pierwszy wreszcie stał się podstawowym piłkarzem SSC Napoli, a drugi był najlepszym strzelcem drużyny we wszystkich rozgrywkach. Jeszcze wiosną włoskie media informowały, że wkrótce reprezentanci Polski przedłużą kontrakty z klubem.

Mijają jednak tygodnie, a żaden z nich wciąż nie złożył podpisu pod nową umową. Co więcej, w prasie pojawia się coraz więcej doniesień o możliwym odejściu Milika, którego chcą u siebie takie kluby jak Real Betis, Valencia, AS Roma czy Inter Mediolan.

Czy wkrótce zakończy się okres polskiego Napoli, o czym można przeczytać we włoskiej prasie?

Zobacz wideo: najlepsze momenty Milika w sezonie 2018/2019

Arkadiusz Milik rozpoczął ostatni sezon w podstawowej "11" drużyny ze Stadio San Paolo. Trener Carlo Ancelotti chwalił publicznie polskiego napastnika, jednak po kilku tygodniach jego miejsce zajął Dries Mertens. To Belg wychodził w pierwszym składzie, zwłaszcza w rozgrywkach Ligi Mistrzów.

W 2019 roku to jednak znów nasz rodak częściej pojawiał się na boisku od pierwszej minuty i dawał powody, by tego nie zmieniać. Milik potrafił zachwycić, jak choćby golem przeciwko Romie, które włoskie media porównały do trafień Dennisa Bergkampa czy Marco Van Bastena (więcej TUTAJ).

Ostatecznie Polak zakończył sezon z 20 golami, co było najlepszym wynikiem w całym zespole. W maju Ancelotti zapowiedział jednak, że Napoli potrzebuje kolejnego napastnika. - Szukamy wysuniętego napastnika. Nie ma w tym momencie znaczenia jaką będzie miał posturę, byle był dynamiczny i skuteczny - ogłosił po meczu z Cagliari (2:1).

Dla Milika był to znak, że mimo pochwał płynących z ust szkoleniowca, w kolejnym sezonie nie będzie mu łatwo o pierwszy skład. Tym bardziej, że mający odejść do Chin Mertens ostatecznie też pozostał w Neapolu. Z kolei Polak nie może się porozumieć z klubem ws. nowej umowy.

W marcu pojawiła się informacja, że napastnik wkrótce podpisze nowy kontrakt, który zagwarantuje mu podwyżkę z 2,5 do 3,5 mln euro za sezon. Teraz włoscy dziennikarze przekonują, że na to nie chce się zgodzić jednak prezydent Aurelio de Laurentis. Sytuację chcą wykorzystać więc inne kluby, z Romą i Interem na czele.

Na dodatek od kilku tygodni ważą się losy Mauro Icardiego, którego z San Siro wypycha nowy trener Interu Antonio Conte. Napoli było ponoć bardzo chętne na pozyskanie Argentyńczyka, jednak według ostatnich słów De Laurentisa, napastnik jest zainteresowany odejściem, ale tylko do Juventusu.

Co więc z Milikiem? - Ostatni sezon był pierwszym pełnym i udanym dla Milika we Włoszech. To ważna postać w Serie A. Pamiętajmy, że to piłkarz mający za sobą dwie bardzo poważne kontuzje. 20 goli ma więc swoją wymowę. Napoli szuka jednak nowego snajpera - mówi nam Bruno Majorano z dziennika "Il Mattino".

Włoski dziennikarz uważa, że Ancelotti nie chce pozbywać się Polaka. - On ma jego pełne wsparcie. Niejednokrotnie mówił, że Milik to napastnik przyszłości dla Napoli - przekonuje. Bardzo istotne będzie jednak to, jaką drogę swojej przyszłości wybierze Icardi.

Według Majorano jest mało prawdopodobne, by szkoleniowiec znalazł na boisku miejsce dla obu napastników.

- Jest możliwe, że jeśli Icardi rzeczywiście pojawi się w Neapolu, Milik mógłby zdecydować się na odejście tam, gdzie miałby pewny plac. W przypadku transferu Icardiego, Ancelotti postawiłby na środku ataku właśnie na niego. Przyjście snajpera z Interu to jednak wciąż tylko plotki - zapewnia.

- Nie zapominajmy, że w przyszłym roku odbędą się mistrzostwa Europy. Milik na pewno chce tam zagrać, a do tego potrzebuje regularnej gry w klubie - przypomina dziennikarz gazety z Neapolu.

Sytuacja reprezentanta Polski w dużej mierze zależy więc od ruchów transferowych Napoli. Jeśli ci nie sprowadzą Icardiego, podstawowym napastnikiem nadal będzie nasz rodak, zresztą udanie prezentujący się w letnich sparingach (czytaj więcej TUTAJ).

Lepiej wygląda za to sytuacja Piotra Zielińskiego, choć on też jeszcze nie złożył podpisu pod nowym kontraktem, który miał mu zapewnić podwyżkę zarobków z 1,1 mln do 2 milionów za rok gry. Na dodatek Carlo Ancelotti ściągnął do drużyny kolejnego środkowego pomocnika.

Pojawienie się reprezentanta Macedonii Eljifa Elmasa ma jednak związek z odejściem Amadou Diawary (do Romy) i Marco Roga (wypożyczenie do Cagliari). Jeśli wierzyć włoskim dziennikarzom 19-latek nie powinien być zagrożeniem dla Zielińskiego, na którym trener chce budować zespół.

Reprezentant Polski z kolei wcale nie zamierza się ruszać z Kampanii. - W Neapolu czuję się dobrze. Mam jeszcze 2 lata na umowie, ale negocjujemy jej przedłużenie. Jesteśmy prawie dogadani. Jestem tutaj szczęśliwy, zarówno w prywatnym, jak i piłkarskim życiu. Mam nadzieję na dokonanie wielkich rzeczy w kolejnym sezonie. Chcę pokazać mój cały potencjał - zapowiedział.

Komentarze (2)
avatar
Django
31.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chłopcy z Napoli zarabiają skandalicznie mało...pewnie Grosicki w drugoligowym Hull kosi więcej.