[tag=681]
Bayern Monachium[/tag] przegrał po rzutach karnych finał turnieju Audi Cup z Tottenhamem (2:2, 4:5k), jednak nie porażka najbardziej zmartwiła fanów z Bawarii. W drugiej połowie spotkania kontuzji doznał Kingsley Coman.
Zaledwie kilka minut po pojawieniu się na murawie francuski skrzydłowy ucierpiał w starciu z Juanem Foythem i miał duże problemy z samodzielnym opuszczeniem placu gry.
Kibice obawiali się, że Coman znów doznał urazu stawu skokowego. Przypomnijmy, że piłkarz stracił niemal cały ostatni sezon z powodu poważnej kontuzji kostki i operacji.
ZOBACZ WIDEO: "Podsumowanie tygodnia". Piast Gliwice, Legia Warszawa i Lechia Gdańsk - kto zagra w Lidze Europy? (Cały odcinek)
Później 23-latek przyznał, że w przypadku kolejnego urazu i możliwej operacji, zakończyłby karierę (więcej TUTAJ).
Na szczęście tym razem sprawa nie jest tak poważna. Po meczu trener Bayernu Niko Kovac zdradził, że być może skrzydłowy będzie mógł wystąpić w sobotnim spotkaniu o Superpuchar Niemiec z Borussią Dortmund.
- Został mocno trafiony w nogę, to zawsze jest bolesne. Liczymy, że bardzo szybko będzie ponownie do naszej dyspozycji - ogłosił.
Robert Lewandowski nie powalczy o tytuł. Czytaj więcej--->>>
Ostateczna diagnoza i raport o stanie zdrowia zawodnika powinien zostać ogłoszony w czwartkowe popołudnie.
Takich gwałtownych startów,przeciążeń, żadne kolano ,pachwina,i achilles nie wytrzymają!
Kingsle Czytaj całość