Zdaniem poszkodowanego mężczyzny Milan Baros pobił go i zwyzywał, gdy ten interweniował w sprawie zbyt głośnej zabawy na tarasie. Dziennik "Blesk" informuje, że gość hotelowy przebywał w szpitalu i zgłosił sprawę policji. Stróże prawa badają konflikt pomiędzy piłkarzem i mężczyzną. Są też w posiadaniu nagrania z monitoringu.
Piłkarz kategorycznie odrzuca oskarżenia o pobicie mężczyzny. - Prawdą jest, że zatrzymałem się w hotelu Horal. Prawdą jest też to, że pan Ullrich skarżył się na nasze zachowanie, ale stanowczo zaprzeczam, że użyłem wobec niego przemocy i go uderzyłem - oświadczył Milan Baros za pośrednictwem swojego prawnika.
Sprawy nie zamierza komentować czeska policja. W rozmowie z dziennikarzami rzecznik Petr Jaros powiedział jedynie, że sprawa nadal jest badana. - Nie udzielamy żadnych dalszych informacji. Piłkarz powierzył sprawę swojemu prawnikowi Petrowi Kaustowi - dodał Jaros.
- To, co mówi ta osoba, nie jest prawdą i istnieją na to dowody. Pan Baros jest przekonany, że dochodzenie policyjne to udowodni. Następnie podejmie odpowiednie kroki prawne w swojej obronie, by opierać się fałszywym oskarżeniom - powiedział adwokat byłego reprezentanta Czech.
Baros to piłkarz Banika Ostrawa. W swojej karierze grał też m.in. dla Liverpool FC, Aston Villi, Olympique Lyon czy Galatasaray Stambuł. W mistrzostwach Europy w 2004 roku był królem strzelców.
Zobacz także:
PKO Ekstraklasa. Piast Gliwice został w blokach. Najgorszy start mistrza Polski od 40 lat
The Championship. "Kamil Grabara zrobił wrażenie". Polak chwalony w Anglii
ZOBACZ WIDEO: Karlsruher z kolejnym zwycięstwem w 2. Bundeslidze! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]