W obliczu kontuzji Alissona to Adrian był pierwszym bramkarzem Liverpool FC w meczu o Superpuchar Europy. 32-latek został bohaterem, broniąc w serii rzutów karnych jedenastkę wykonywaną przez Tammy'ego Abrahama. To dało triumf The Reds. Po spotkaniu golkipera chwalił menedżer Juergen Klopp.
W pomeczowym wywiadzie udzielonym stacji BT Sport, niemiecki szkoleniowiec porównał bramkarza do filmowego Rocky'ego Balboa. - Co za historia. Adriaaaan! - krzyknął Klopp. - Był jak Rocky. Już świętuje w szatni, widać jego hiszpańskie emocje. Nie wygrał wiele trofeów w swoim życiu, więc miło jest przeżyć takie chwile - powiedział.
Tak, jak filmowy Rocky krzyczał do swojej żony Adrian, tak i Klopp mówił o bramkarzu, który do klubu dołączył zaledwie 11 dni temu i doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że będzie jedynie rezerwowym.
- Pokazaliśmy charakter. To było jak walka bokserska, były odpowiednie uderzenia z obu stron. Nikt nie chciał dogrywki. Mówienie o piłce nożnej nie ma sensu, jest jeszcze na to za wcześnie. Musieliśmy walczyć, a zawodnicy zrobili to naprawdę dobrze - dodał trener Liverpool FC.
Zobacz także:
Superpuchar Europy. Liverpool - Chelsea. Niezręczna wypowiedź Franka Lamparda w programie meczowym
Superpuchar Europy. Liverpool - Chelsea. Eksperci krytykują UEFA. "Jaki jest sens dogrywki?"
ZOBACZ WIDEO Polacy za granicą świetnie rozpoczęli sezon. "Krychowiak odrodził się w Rosji"