Drużyna Chelsea rozegrała w środowy wieczór bardzo dobre spotkanie i pokazała, że ma potencjał, by w tym sezonie Premier League walczyć o czołowe lokaty. W spotkaniu o Superpuchar Europy w Stambule ekipa Franka Lamparda nie odpuszczała na moment Liverpoolowi.
Po 120 minutach i wyniku 2:2 zarządzono rzuty karne. W nich decydujący okazał się jeden błąd Tammy'ego Abrahama.
Młody napastnik Chelsea trafił w nogi Adriana i hiszpański bramkarz został bohaterem The Reds. Ten rzut karny powinien jednak zostać powtórzony, o czym piszemy TUTAJ.
ZOBACZ WIDEO Polacy za granicą świetnie rozpoczęli sezon. "Krychowiak odrodził się w Rosji"
Kamery telewizyjne ukazywały łzy angielskiego snajpera, który nie mógł pogodzić się z porażką i był pocieszany przez kolegów z zespołu i Franka Lamparda. Menedżer Chelsea publicznie pocieszył także swojego zawodnika.
- Tammy musi podnieść głowę, patrzeć pozytywnie. Niewykorzystanie rzutu karnego to część tej gry, trzeba się z tym pogodzić - ocenił menedżer zespołu ze Stamford Bridge.
Superpuchar UEFA. Tego nie pokazały kamery, kibic wbiegł na boisko. Czytaj więcej--->>>
Lampard pochwalił też innych swoich piłkarzy. - Mimo porażki jestem dumny z ich postawy. Grali jak równy z równym przeciwko fantastycznej drużynie Liverpoolu. Mam po tym spotkaniu mnóstwo pewności, że będzie dobrze - podsumował.
Dodajmy, że to druga porażka w drugim meczu Chelsea w tym sezonie. W pierwszej kolejce Premier League drużyna Lamparda poległa na Old Trafford z Manchesterem United 0:4, choć też pokazała sporo dobrego futbolu.