Dla Roberta Lewandowskiego pierwsza kolejka to wręcz świętość. Zawsze pokazuje, że jest kapitalnie przygotowany do sezonu. Doskonale wiemy, że "Lewy" nie oszczędza się nawet na wakacjach, a podczas pierwszego treningu robi furorę na testach sprawnościowych.
Dlatego na inaugurację jest zawsze perfekcyjnie przygotowany. Jest tylko jeden mecz, kiedy do szatni zszedł nie mając w dorobku ani gola, ani asysty. Ale trudno się akurat dziwić, że tak się stało. To był jego debiut w Bundeslidze. Dopiero co dotykał wielkiej piłki, wszedł na boisko w 63. minucie przy stanie 2:0 dla Bayeru Leverkusen. To nie on miał odmieniać losy meczu. I nie odmienił.
Od tego spotkania minęło jednak już osiem długich lat, a Lewandowski w kolejnych sezonach regularnie dokładał bramkę lub chociaż asystę. W sumie zgromadził siedem goli i pięć otwierających podań.
Z pewnością najmilej wraca do 2016 roku, gdy na Allianz Arena przyjechał Werdera Brema. Zresztą, drużyna z północnych Niemiec regularnie zbiera lanie od Polaka (16 goli w 17 meczach).
Wróćmy jednak do 2016 roku. Lewandowski wykręcił wówczas hat-tricka, a pierwszą bramkę strzelił po pięknym uderzeniu z ostrego kąta. Zresztą, wszystkie jego gole na inaugurację w barwach Bayernu można zobaczyć w filmie poniżej.
- To fantastyczny piłkarz. Zawsze jest w polu karnym gotowy do zdobycia kolejnej bramki - cieszył się ówczesny trener Bayernu, Carlo Ancelotti. Jego popis oglądał Pierre-Emerick Aubameyang, który grał w Borussii Dortmund. "Wow! Wyścig właśnie się rozpoczął. Hat-trick" - napisał na Twitterze.
Lewandowski sięgnął wówczas po koronę króla strzelców. Zdobył 30 goli - o pięć więcej niż właśnie Aubameyang.
Przed Polakiem jeszcze jeden cel. Pobił już mnóstwo rekordów, ale okazuje się, że strzelając tyle goli, nadarza się okazja, żeby zrobić kolejny krok w kierunku wieczności. Żaden piłkarz w Bundeslidze nie strzelił gola w pięciu inauguracjach z rzędu. Czas zapisać się w historii.
Mecz Bayernu Monachium z Herthą Berlin rozpocznie się w piątek o godz. 20:30. Transmisja w Eleven Sports, a relację tekstową można znaleźć na WP SportoweFakty.
Grafika za SofaScore.com:
To oczywiście nasza polska specjalność.