Dramatyczne sceny rozegrały się w pierwszej kolejce tureckiej ekstraklasy w meczu Sivasspor - Besiktas Stambuł (3:0). Tuż przed przerwą bramkarz gospodarzy Mamadou Samassa podczas interwencji zderzył się z Tylerem Boydem.
Samassa ölmedi Boyd'a kart yok oyna devam pic.twitter.com/MjUmAd3hKH
— efecinho (@efecinho) August 17, 2019
To było na tyle mocne uderzenie, że poturbowany bramkarz musiał zejść z boiska. Wtedy nastąpił ciąg dalszy. Malijczyk nagle stracił przytomność i bezwładnie upadł na murawę.
I really hope Samassa is ok. He looked fine after initially recovering from a collision with Tyler Boyd but collapsed after being taken off. The ambulance has now rushed him to hospital pic.twitter.com/Yit3YAsnPj https://t.co/Yit3YAsnPj
— TFTV Turkish-Football (@TurkFootballTV) August 17, 2019
W tej chwili zrobiło się bardzo niebezpiecznie. Sztab medyczny szybko przeszedł do działania, a niedługo później Samassa został przewieziony do szpitala.
Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Klubowy lekarz za pośrednictwem oficjalnej strony poinformował, że badania nie wykazały żadnych obrażeń, a stan zdrowia bramkarza jest dobry. Niebawem będzie mógł wrócić do treningów.
Primera Division. Niesamowity mecz w Vila-real. Padło aż osiem bramek! (skrót meczu) >>
Mecz z Besiktasem był debiutem Samassy w barwach Sivassporu. Latem pozyskano go z francuskiego Troyes.
ZOBACZ WIDEO Wolfsburg wygrywa na inaugurację! FC Koeln bez punktów [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]