1 maja Iker Casillas doznał zawału serca podczas treningu FC Porto. Portugalskie media informowały, że 37-latek zawiesi buty na kołku i zakończy karierę.
Te doniesienia okazały się nieprawdziwe, ponieważ bramkarz nie zamierza schodzić ze sceny. Piłkarz chce wrócić na boisko.
"A Bola" informuje, że kluczowe dla losów jego przyszłości będą wyniki badań, które piłkarz przejdzie w grudniu. Jeśli wyjdą pozytywnie, to bramkarz będzie mógł wrócić do drużyny i powalczyć o miejsce w składzie.
Zobacz także: Premier League. Pep Guardiola krytykuje VAR. "Może sędziowie wyszli na kawie?"
W tym momencie Casillas odgrywa nową rolę w FC Porto. Golkiper jest łącznikiem między zawodnikami, a sztabem trenerskim i dyrektorami klubu. - Zamierzam robić coś innego niż zwykle robiłem, czyli przebywanie na boisku. Postaram się być łącznikiem między zespołem i klubem - mówił niedawno.
Hiszpan trafił do Porto w 2015 roku po 16 latach gry w pierwszej drużynie Realu Madryt. Tam świętował największe klubowe sukcesy, jak trzykrotny triumf w Lidze Mistrzów czy pięć mistrzostw Hiszpanii.
Zobacz także: Transfery. Arsenal szykuje się już na zimowe okienko. Klub zapowiada wzmocnienia
ZOBACZ WIDEO Legia Warszawa - Rangers FC. Dwumecz bez wyraźnego faworyta? "Szanse są równe"