PKO Ekstraklasa. Cracovia - Arka Gdynia. Pelle van Amersfoort odpowiedział Zbigniewowi Bońkowi

PAP/EPA / JAKUB GAVLAK / Na zdjęciu: Pelle van Amersfoort
PAP/EPA / JAKUB GAVLAK / Na zdjęciu: Pelle van Amersfoort

- Mam nadzieję, że prezes Zbigniew Boniek oglądał mecz - stwierdził po spotkaniu Cracovia - Arka Gdynia (3:1) Michał Probierz. Pasy do zwycięstwa poprowadził skrytykowany ostatnio przez szefa PZPN Pelle van Amersfoort.

W ubiegły weekend, podczas meczu 5. kolejki PKO Ekstraklasy Śląsk Wrocław - Cracovia (2:1) Zbigniew Boniek pokusił się o zgryźliwą recenzję występu Pellego van Amersfoorta. "A ten Holender to oprócz tego, że bardzo przeciętny, to jeszcze Pinokio" - napisał na Twitterze prezes PZPN po tym, jak gracz Pasów przekonywał Daniela Stefańskiego, że jego drużynie należał się rzut karny.

Kilka dni później, po rozmowie z Michałem Probierzem, Boniek zapowiedział, że będzie przyglądał się grze byłego młodzieżowego reprezentanta Holandii. "Pogadałem sobie z Trenerem Probierzem. Mówi, ze Holender jest bardzo dobrym piłkarzem. Wierzę Michałowi na słowo i będę się przyglądał" - napisał na Twitterze szef federacji.

Van Amersfoort, który sam jest aktywny w mediach społecznościowych, nie odniósł się do słów Bońka, ale za to już przy pierwszej okazji odpowiedział mu na boisku. W meczu z Arką Gdynia najpierw zaliczył asystę przy golu Rafaela Lopesa na 1:0, a potem sam zdobył bramkę na 3:0. Do tego, gdyby koledzy byli skuteczniejsi, mógł mieć na koncie jeszcze jedną-dwie asysty.

ZOBACZ WIDEO The Championship. Zła passa zespołu Krystiana Bielika! Derby nadal nie wygrywa [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Czytaj również -> Probierz rekordzistą Cracovii

- Odpowiedział prezesowi Bońkowi w najlepszy sposób: asystą i bramką. Nie wiem, czy prezes napisał już coś na Twitterze, ale mam nadzieję, że oglądał mecz - stwierdził po spotkaniu trener Probierz.

- Dużo go oglądałem przed transferem. To, że ktoś nie biega pięknie, to nie znaczy, że się nie porusza dobrze. Zdobył bramkę, dał asystę i w kilku momentach pokazał się z bardzo dobrej strony - dodał szkoleniowiec Cracovii.

Zaczepiony przez kibiców Cracovii na Twitterze Boniek tym razem pochwalił pomocnika Pasów: "W tamtym meczu grał przeciętnie i chciał oszukać sędziego, co jest nie tak? Dzisiaj grał lepiej, strzelił bramkę, niech mu się wiedzie. Ukłony".

Pelle van Amersfoort jest zawodnikiem krakowskiego klubu od lipca. 23-latek trafił na Kałuży 1 z SC Heerenveen na zasadzie wolnego transferu. Piłkarze z takim CV rzadko przyjeżdżają do PKO Ekstraklasy na tym etapie kariery.

To były młodzieżowy reprezentant Holandii - grał w kadrze U-21 jeszcze w maju ubiegłego roku. A wcześniej był etatowym reprezentantem w kategoriach juniorskich, dzieląc szatnię z Justinem KluivertemFrenkiem De Jongiem czy Donnym van de Beekiem.

Nie został też "wypluty" przez Eredivisie. W minionym sezonie strzelił w niej cztery gole, a przy trzech asystował, a jego ogólny dorobek w holenderskiej ekstraklasie to dziewięć bramek i dziesięć asyst w 90 meczach.

W trzech ostatnich sezonach grał w Heerenveen regularnie i mógł kontynuować karierę w Holandii, ale uznał, że przeprowadzka do Polski będzie krokiem do przodu i pozwoli mu się rozwinąć.

Czytaj również -> Zieliński: Jeszcze niejednego zaskoczymy

- Chcę grać jak najwięcej w fizycznej lidze, bo myślę, że tego potrzebuję. Chcę się czuć ważny, bo choć w Heerenveen rozgrywałem wiele meczów, to wcale nie uzbierałem wielu minut. Mogłem iść do Anglii czy Niemiec, ale myślę, że tam bym na razie nie grał. Te ligi to może być dla mnie następny krok po jednym-dwóch sezonach w Polsce - mówił w lipcu "Przeglądowi Sportowemu".

Wejście do Cracovii ma dobre. Już w debiucie z DAC 1904 Dunajska Streda w eliminacjach Ligi Europy strzelił pierwszego gola, ale nie miał też szczęścia - w dwumeczu ze Słowakami piłka po jego uderzeniach aż trzy razy odbijała się od poprzeczki albo słupka bramki rywali.

Z ekstraklasą natomiast przywitał się asystą, a po sześciu występach ma na koncie gola i dwa ostatnie podania. Szybko sprawił, że kibice Pasów przestali tęsknić za Javim Hernandezem, który wyjechał do Indii. Trener Probierz stawiał na niego od pierwszej minuty w każdym meczu tego sezonu. Osiem razy w "11" znaleźli się jeszcze tylko Cornel Rapa i Rafael Lopes.

Źródło artykułu: