La Liga. Martin Odegaard. "Talent stulecia" odradza się w Realu Sociedad

Getty Images / Denis Doyle / Na zdjęciu: Martin Odegaard
Getty Images / Denis Doyle / Na zdjęciu: Martin Odegaard

Z rozkapryszonego nastolatka w dojrzałego piłkarza. Martin Odegaard w Realu Sociedad chce pokazać, że zasługuje na drugą szansę od Realu Madryt.

"Kiedy Florentino Perez kupuje ci norweskiego piłkarza, musisz to zaakceptować. Prezes zadecydował, że Martin Odegaard ma rozegrać trzy mecze z pierwszym zespołem, co miałoby pomóc naszemu wizerunkowi. Mógłby być i najlepszym piłkarzem na świecie, ale nie interesowało mnie to, bo wcale nie prosiłem o jego transfer. Cała ta operacja została przeprowadzona ze względów PR-owych" - opowiadał w swojej książce Carlo Ancelotti.

To za jego kadencji w 2015 roku do Realu Madryt przybył cudowny 16-latek, "talent stulecia", jak zdążyła go też ochrzcić prasa. Odegaarda zapowiadano jako przyszłą wielką gwiazdę. Już wtedy był podstawowym piłkarzem w norweskiej lidze i dostał powołanie do reprezentacji. Tym transferem Real zaskoczył cały świat. Chwilę później musiał radzić sobie z kaprysami nowego zawodnika. Nastolatek chciał grać z pierwszym zespołem, nie podobała mu się perspektywa gry w Castilli, w której raz za razem zawodził.

Kiedy Real objął Zinedine Zidane pokazał Norwegowi drzwi i kazał szukać opcji na wypożyczeniu. Przez dwa lata Odegaard ogrywał się w Holandii, najpierw w SC Heerenveen, a ostatnio w Vitesse Arnhem. W minionym sezonie rozegrał 39 spotkań, strzelił 11 goli i 12 razy asystował. Latem 20-latek zdecydował, że czas zrobić krok naprzód.

Do Madrytu przez Sociedad

Latem przebierając w ofertach transferowych pomocnik pokazał, że ma głowę na karku. Długo kusiły go m.in. Ajax Amsterdam i Bayer Leverkusen, ale zdecydował się na ofertę Realu Sociedad. Odegaard obrał drogę do Madrytu przez Kraj Basków. Po udanych występach w Holandii chce ograć się w La Liga.

Sprawdź też: Real Madryt nie chciał Paula Pogby. Zinedine Zidane czuje się oszukany

- Pewnie, że myślę o grze w Realu Madryt. Ale to przyszłość i ona nadejdzie. Teraz skupiam się na Sociedad i wykonywaniu tutaj jak najlepszej pracy - powiedział Norweg gazecie "AS".

Początek w Kraju Basków Odegaard ma znakomity. W pierwszych dwóch meczach grał od deski do deski, a jego liczby robią ogromne wrażenie nawet na kolegach z drużyny. W ostatnim starciu z Realem Mallorca przebiegł aż 12,4 km! Do tego w 83. minucie zdążył ruszyć z kontratakiem i zaskoczyć bramkarza strzałem oddanym z pola karnego.

Statystyki Odegaarda z obecnego sezonu wg SofaScore.com:

Statystyka SofaScore.com
Statystyka SofaScore.com

Trenerzy nie powinni być zdziwieni. Według informacji do jakich dotarła "Marca", wyniki kondycyjne Norwega w okresie przygotowawczym były imponujące. Pokonywał największe dystanse, a przy tym wykonywał najwięcej sprintów.

Kiedy pomocnik jeszcze jako nastolatek trenował z pierwszym zespołem Realu Madryt, miał od kogo brać przykład. W Realu Ancelottiego grał jeszcze przecież Cristiano Ronaldo. Teraz Odegaard sam przykłada największą uwagę do swojej diety i ćwiczeń. Norweg stał się piłkarzem z żelazną dyscypliną.

Wszystko w nadziei na otrzymanie drugiej szansy od Los Blancos. Jego kontrakt z Realem obowiązuje jeszcze do 2023 roku. Do tego czasu Norweg liczy, że spełnią się jego marzenia o grze w białej koszulce.

Czytaj również: Barcelona nie zgadza się na warunki PSG. Neymar znowu musi czekać

A w Madrycie już teraz przydałby im się tak dynamiczny gracz. Tym bardziej, że na starcie sezonu kontuzje mocno uszczupliły kadrę Zidane'a. W następnym meczu z Villarrealem na pewno nie zagrają James Rodriguez i Isco.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Czy transfer Philippe Coutinho to hit? "Tylko nazwisko, bo na pewno nie występy"

Źródło artykułu: