Liga Europy. Glasgow Rangers - Legia Warszawa. Jeden gol wyrzucił Legię z pucharów
Gol w końcówce meczu wyrzucił Legię Warszawa z europejskich pucharów. Glasgow Rangers wygrali z wicemistrzem Polski 1:0 i zagrają w fazie grupowej Ligi Europy.
Z Glasgow Mateusz Skwierawski
Kiedy wszyscy na stadionie szykowali się do dogrywki, a sędzia doliczał sześć minut, kibice w niebieskich koszulkach wystrzelili z krzesełek. Zrobiło się tak głośno, jakby właśnie coś eksplodowało. W tym momencie Alfredo Morelos, który wcześniej głównie zawodził, pokonał Radosława Majeckiego strzałem głową z kilku metrów. I zaczęły się nerwy. Aleksandar Vuković pokazywał zawodnikom, że mają jeszcze czas, Steven Gerrard robił zmiany, a zawodnicy zaczęli skakać sobie do gardeł na boisku.
To był zacięty bój, z przewagą gospodarzy, choć zdecydowanie lepsi od zawodników byli ich fani. Szkoccy kibice reagowali na każdą sytuację, faul, czy aut, podsycając atmosferę i legioniści już na początku meczu cofnęli się do głębokiej defensywy. Po kilkunastu minutach mogło być w zasadzie po meczu, ale Rangersi marnowali kolejne sytuacje. Sheyi Ojo strzelił obok słupka, a później zbyt lekko. Alfredo Morelos nie trafił w bramkę z kilku metrów, choć nie mógł mieć prostszej sytuacji. Był sam w polu karnym, nikt go nie atakował, a Radosław Majecki nie zdążyłby z interwencją. Kolumbijczyk jednak fatalnie spudłował, a Gerrard niemal wyskoczył z garnituru.
Trenerowi Rangersów prawie wypadłby dysk, bo tak często odchylał się do tyłu po prostych stratach i zmarnowanych akcjach swoich zawodników. Tym bardziej szkoda szansy, bo Szkoci nie byli drużyną wyraźnie lepszą, popełniali dużo błędów, w prostych sytuacjach panikowali.
Po kilkunastu minutach zwolnili, a legioniści korzystali z ich błędów. Po jednym z nich Luquinhas powinien strzelić gola. Ograł obrońcę gości w polu karnym i kibice Rangers już łapali się za głowy. Brazylijczyk jednak za lekko kopnął piłkę i w zasadzie podał ją Allanowi McGregorowi.
Steven Gerrard mówił przed meczem, że jego zawodnicy trenowali w tygodniu rzuty karne, ale dogrywki chciał uniknąć. I pewnie to przekazał drużynie w przerwie, bo po zmianie strony gospodarze znowu podkręcili tempo. I gdyby nie Igor Lewczuk i Majecki, zdobyliby bramkę wcześniej. Lewczuk kilka razy świetnie przeciął akcję w polu karnym, a bramkarz Legii w pięknym stylu wybronił strzał Ojo w okienko.
Legia walczyła do końca, w samej końcówce groźnie zaatakował Niezgoda, ale to Morelos został bohaterem. Po jego golu były kłótnie przy ławce trenerskiej Legii, pyskówki na boisku, ale nie miało to już znaczenia. Glasgow znowu okazało się pechowe dla klubu z Warszawy. Pięć lat wcześniej Legia odpadła po walkowerze z Celtikiem, choć na boisku prezentowała się świetnie. Teraz też grała nieźle, ale puchary i tak zostają w Szkocji.
Glasgow Rangers - Legia Warszawa 1:0 (0:0)
1:0 - Alfredo Morelos 90+1
Rangers: Allan McGregor - Borna Barisić, Nikola Katić, Connor Goldson, James Tavernier - Scott Arfield, Ryan Jack, Steven Davis, Joseph Ayodele-Aribo, Sheyi Ojo - Alfredo Morelos.
Legia: Majecki - Stolarski, Lewczuk, Jędrzejczyk, Rocha - Cafu, Martins - Vesović, Gwilia, Luquinhas - Kulenović.
Sędzia: Slavko Vincić (Słowenia) .
Widzów: 45 463.
ZOBACZ WIDEO Czy Błaszczykowski zasługuje na powołanie? "Gdyby Brzęczek nie był selekcjonerem, to Kuba nie grałby w reprezentacji"-
Masakruję Pikników Zgłoś komentarz
A teraz rzeźnia rodem z sci-fi!!!! -
Bobby Kraków Zgłoś komentarz
Polska liga piłki kopanej to dno a fascynować się nią mogą tylko idioci. To takie porno dla ubogich. Polecam oglądanie Premier League. -
Masakruję Pikników Zgłoś komentarz
Legła to pośmiewisko!!! -
Masakruję Pikników Zgłoś komentarz
Czytaj całośćAAHAHAHAHAHHAHAHAHAAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAHAAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAHAAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAHAAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAHAAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAHAAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAHAAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAHAAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAHAAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAHAAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAHAAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAHAAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAHAAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAHAAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAHAAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAHAAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAH -
Karol79 Zgłoś komentarz
raczej kompromitują rok w rok na arenie miedzynarodowej. Cała Polska piłka klubowa jest do zmiany od podstaw. Po pierwsze trenerzy z zagranicy na tych z topu nie ma co liczyć, ale jest wielu którzy mają fajną wizje gry, ale zacząć od trenera i sztabu szkoleniowego, poprzez trenerów juniorów...tu trzeba zmiany...uwolnijmy się od polskiej beznadziejnej myśli szkoleniowej...co chwilę zatrudniamy tych samych trenerów jaki to ma sens? Pan Michniewicz popracuje troche tu potem go zwolnią, za chwilę weźmie go inny Polski klub...i zwiedzi Pół Polski, jaki to ma sens ?skoro się nie sprawdził w jednym czy drugim klubie... Weźmy trenerów z Hiszpanii, Włoch, Niemczech. Idziemy na łatwiznę ściągając obcokrajowców za 200-300tys euro czy tam nawet pół miliona, liczymy że wypali zdarzy się cud i sprzedamy za wow1,5 banki euro. Kupmy takich za 2-3 miliony na poczatek 3-4 i niech będzie to bardziej realne wzmocnienie, klub awansuje do choćby tej ligi europy jakieś to pieniądze będą, Ci zawodnicy może się pokażą ew jednego najlepszego sprzedać ale za 7-8 moze10 milionów euro, zainwestować w kolejnych za 2-3 miliony a może 4-5 baniek. Nie ma kasy? To może trzeba zainteresować zagraniczne podmioty... Mamy infrastrukturę stadionową na TOP poziomie. Mamy najlepszą ligę żużlową na świecie, siatkarska również jest mocna, piłka ręczna daję radę, koszykarsko może nie jesteśmy top ale pomału budżety klubów też idą w górę i zacznie się to zmieniać. Przecież kluby angielskie należą w większości to zagranicznych inwestorów. Oczywiście nie da się w roku ogarnąć i zrobić silną ligę...ale najgorsze jest to że My kisimy się we własnym sosie...nie robimy zmian...bo nie chcemy? Tak wygodnie? Kolesiostwo... Tu potrzeba dobrych zmian...mamy 40 milionowy kraj s nie potrafimy stworzyć ligi choć by podobnej do francuskiej, portugalskiej...choć by były 3-4 zespoły na europejskim poziomie...wtedy i Ci słabsi i biedniejsi pójdą poprzez poziom wyżej... To tylko skrót bo pisać można by było jeszcze wiele.... Co gorsza polskie firmy lądują kasę w zagraniczne kluby...to juz jest przykre...i nikt o tym nie mowi a co gorsze nic z tym nie robi by kapitał został zainwestowany w Polskie kluby. -
kros Zgłoś komentarz
Vuko w.........j razem z tym drewnianym Kulenovicem bo jestes juz zalosny cieniasie! -
prawdziwy realista Zgłoś komentarz
oszczędzali siły na mecz z rakowem w lidze dlatego nie grali dogrywki -
wiechoo Zgłoś komentarz
Legia to miernota i pośmiewisko !!!! -
Montana Zgłoś komentarz
swojej lidze.Najgorszy wynik klubowej piłki od lat.Szkoda. -
MagnaPoloniae Zgłoś komentarz
drużynie to jeszcze spierdzielił wszystkie wolne fragmenty gry -
MagnaPoloniae Zgłoś komentarz
byłoby im zagrać w górnej ósemce. Po prostu Legia była DRAMATYCZNIE SŁABO ustawiona. Kto ustawia dwóch najniższych zawodników do walki o górne piłki? W ataku do gry z kontry ustawił najwolniejszego napastnika, a miał na ławce Niezgodę. Jedyne co próbowali grać to górna piłka na Kulenovicia i on zgranie głową do niskich - Liquinasa, Martinsa albo Vesovica, którzy juz tych piłek nie mogli dojść bo przegrywali walkę bark w bark. Ale "majstersztyk" taktyczny to było osłabienie prawego boku obrony , gdy przeciwnik wzmonił swóją lewą flankę - wprowadzenie Nagy i przesunięcie do tyłu wymęczonego Vesovica na prawą obronę (za Stolarskiego). Gerrard to wykorzystał. Ustawił na tej stronie dwóch wypoczętych - Flanagana i szybkiego Jonesa, Ojo poszedł na prawą. Ograli tam obronę Legii jak dzieci i mając mnóstwo czasu z bliska dośrodkowali ciasteczko na głowę napastnika (słabego jak barszcz ale takiej piłki aż ciężko nie skończyć). Za taką głupotę taktyczną wywaliłbym Vuko na zbity pysk. -
jerrypl Zgłoś komentarz
rozumiem czekania z trzecią zmianą. Legioniści oddychali rękawami. Skoro nie chciał wpuszczać Carlitosa to miał przecież Antolicia, który grał ostatnio bardzo dobrze i mógłby wprowadzić spokój w środku pola. -
Jarpen Zgłoś komentarz
Rangers mieli Morelosa-grał i strzelił decydującego gola. Legia miała Carlitosa - Nie grał i nic nie strzelił no bo siedział na ławie. Alleluja