[b]
Z Glasgow Mateusz Skwierawski[/b]
Początkowo Artur Boruc przebywał z innymi kibicami Legii w środku sektora mieszając się z tłumem, ale w trakcie meczu przejął megafon i zaczął intonować różne przyśpiewki. Już wtedy kibice Glasgow Rangers byli mocno rozdrażnieni.
Oprawa z Janem Pawłem II była ciosem między oczy dla protestanckich fanów Glasgow Rangers. Przed kilkoma laty w ten sam sposób prowokował ich właśnie Boruc, robiąc znak krzyża na boisku "The Gers" lub pokazując w derbowym meczu koszulkę z Janem Pawłem II i napisem "Boże błogosław papieża". Przez to w Szkocji zaczęli na niego mówić "Holy Goalie" (święty bramkarz), a kibice Celticu do dziś śpiewają piosenki, że "święty bramkarz nienawidzi Rangersów".
I właśnie papież Polak był motywem przewodnim oprawy kibiców Legii. Jeszcze przed rozpoczęciem meczu fani z Polski rozwinęli transparent ze zdjęciem Karola Wojtyły i jego znanym cytatem "nie lękajcie się". A później skandowali wielokrotnie nazwisko Boruca.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Czy transfer Philippe Coutinho to hit? "Tylko nazwisko, bo na pewno nie występy"
Liga Europy. Glasgow Rangers - Legia Warszawa. Aleksandar Vuković: To godna porażka
Ale to dopiero na widok naszego bramkarza kibice Rangersów najbardziej się zbulwersowali, zaczęli głośno wyrażać swoją frustrację bucząc i gwiżdżąc. Boruc jednak świetnie bawił się na Ibrox Stadium, zresztą, kolejny raz. W tym samym miejscu kilka lat wcześniej jako piłkarz ostentacyjnie odmawiał podania ręki piłkarzom Rangers po meczu, albo paradował z flagą "champions" przypominając gospodarzom, że to Celtic jest mistrzem kraju.
Wizytę bramkarza AFC Bournemouth w Glasgow błyskawicznie odnotowały szkockie media publikując zdjęcia Polaka na trybunach Ibrox z megafonem. - To postać kultowa i bohater kibiców Legii, w której występował przez kilka lat - napisali dziennikarze "Scottish Sun" przypominając, że Boruc przez pięć sezonów był zawodnikiem Celticu, którego kibice również darzą wielkim szacunkiem.
Na Ibrox Stadium było ponad tysiąc fanów Legii. Po spotkaniu pod trybunę polskich kibiców podszedł Steven Gerrard i zaczął bić im brawo dziękując za doping. Trener Rangersów już po pierwszym meczu chwalił atmosferę na stadionie w Warszawie mówiąc, że była jedną z lepszych, które widział w swojej karierze.
Robili wszystko, żeby zagłuszyć tłum na Ibrox, doping prowadził nawet Artur Boruc - Szkoci pod wrażeniem kibiców Legii pic.twitter.com/ZfOfN4IzYR
— Mateusz Skwierawski (@MSkwierawski) August 30, 2019
Wicemistrz Szkocji pokonał Legię 1:0 po golu Alfredo Morelosa w doliczonym czasie gry i zagra w fazie grupowej Ligi Europy.
Liga Europy. Glasgow Rangers - Legia Warszawa. Michał Kołodziejczyk: Koniec marzeń (komentarz)
Legia forever
No ale mamy pozamiatane KOMPLET drużyn znowu odpadł i to Czytaj całość