PKO Ekstraklasa. Arka - Górnik. Gdynianom spadł wielki kamień z serca. Michał Nalepa: Dość bycia nieudacznikami

Newspix / TADEUSZ SKWIOT / CYFRASPORT / Na zdjęciu: Taras Romanczuk i Michał Nalepa
Newspix / TADEUSZ SKWIOT / CYFRASPORT / Na zdjęciu: Taras Romanczuk i Michał Nalepa

W całej Gdyni zapanowała wielka radość. Arka w końcu zagrała na miarę oczekiwań i odniosła pierwsze zwycięstwo w PKO Ekstraklasie. - Dość rozdawania punktów i bycia nieudacznikami - stwierdził Michał Nalepa, pomocnik żółto-niebieskich.

Arka Gdynia w piątek pokonała na własnym stadionie  1:0. Zespół znad morza dzięki tej wygranej wydostał się ze strefy spadkowej i awansował na trzynaste miejsce w tabeli . Żółto-niebieskim spadł wielki kamień z serca.

- Chcieliśmy wygrać. Dość rozdawania punktów i bycia nieudacznikami. Celowaliśmy w komplet "oczek" już we wcześniejszych meczach, ale piłka jest taka, że nie zawsze wszystko wychodzi. Myślę, że każdy zagrał na 110 procent i było to widać z trybun. Zasuwaliśmy i przyniosło to efekt w postaci wygranego spotkania - powiedział Nalepa.

Zobacz także: PKO Ekstraklasa. Arka - Górnik. Jacek Zieliński: Pojawiło się światełko w tunelu. Nasza sytuacja wciąż jest ciężka

Podopieczni Jacka Zielińskiego koniecznie potrzebowali zwycięstwa. Rozmiary były mało istotne. - Nasze zwycięstwo jest skromne, choć uważam, że mieliśmy mnóstwo sytuacji. Sam mogłem wpisać się na listę strzelców i jestem zły, że nie strzeliłem bramki. Wynik zespołu byłby jeszcze bardziej pozytywny, a ja miałbym lepszą statystykę. Najważniejsze jednak są trzy punkty. Można powiedzieć, że odżyliśmy - przyznał 24-latek.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Czy Carlitos odejdzie z Legii Warszawa? "Do końca tygodnia może się to wyjaśnić"

Arka zakontraktowała Marko Vejinovicia z AZ Alkmaar. Holender od razu został desygnowany do walki w wyjściowym składzie i spisał się bez zarzutu. Przy 29-letnim pomocniku zdecydowanie lepiej wyglądała gra Azera Busuladzicia. - Marko jest dobrym zawodnikiem. Nie trzeba głośno tego mówić. W poprzednim sezonie pokazał, że daje jakość naszej drużynie. Nie chcę jednak aż tak mocno go wyróżniać, bo to wszyscy piłkarze pracowali na zwycięstwo. Zagraliśmy bardzo dobre zawody. Nie jest tak, że przyszedł Marko Vejinović i wygrał nam mecz. Na pewno pomógł, ale pochwały należą się całemu zespołowi - dodał.

Zobacz także: PKO Ekstraklasa. Jagiellonia Białystok liderem. Arka Gdynia odbiła się od dna. Zobacz tabelę

Gdynianie czekali na pierwsze zwycięstwo do siódmej kolejki. - Ciężar spadł nam z serca. Każdemu teraz oddycha się troszkę lżej. Nie chcę obiecywać kolejnych zwycięstw. Piłka już wiele razy mnie nauczyła, że nigdy nic nie jest pewne. Mogę zapewnić, że będę starał się przez cały czas grać tak samo. Myślę, że moi koledzy też. Zdajemy sobie sprawę, w jakiej sytuacji obecnie jesteśmy. Dalej potrzebujemy punktów - zakończył Nalepa.

Komentarze (0)