- 50 lat temu Deyna zdobył z Legią mistrzostwo Polski. 40 lat temu zagrał swój pierwszy mecz. 30 lat temu zginął w wypadku samochodowym - mówi Stefan Szczepłek, dziennikarz, autor biografii "Deyna, Legia i tamte czasy".
1 września 1989 do Polski dotarły tragiczne informacje. Na autostradzie prowadzony przez niego samochód z dużą prędkością najechał na tył stojącej ciężarówki. W jego organizmie wykryto obecność alkoholu.
Zobacz także: Serie A. Juventus - Napoli. Zobacz asystę Piotra Zielińskiego (wideo)
W 2012 roku prochy Kazimierza Deyny zostały przywiezione do Polski przez jego żonę Mariolę. 6 czerwca tego samego roku spoczęły w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Przy stadionie Legii odsłonięto jego pomnik.
ZOBACZ WIDEO Serie A. Skromna wygrana AC Milan. Krzysztof Piątek zmarnował dobre okazje [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Deyna był piłkarzem wybitnym. Jego umiejętności stawia się na równo ze Zbigniewem Bońkiem, a część ekspertów uważa go nawet za najwybitniejszego zawodnika w historii polskiego futbolu. Warto odnotować, że w 1974 roku jako pierwszy Polak znalazł się w najlepszej "trójce" plebiscytu tygodnika "France Football".
Deyna to legenda Legii Warszawa. W latach 1966-1978 rozegrał dla klubu 304 mecze i strzelił 94 bramki. Z Legią zdobył dwukrotnie tytuł mistrza kraju (1969, 1970) i Puchar Polski (1973).
Co roku piłkarze Legii zapalają znicze i składają wieniec na jego grobie podczas Święta Zmarłych. "Legia to tradycja, Legia to szacunek, Legia to honor. Dziś wielka rodzina Legii na przestrzeni pokoleń symbolicznie znowu może być razem" - pisali przedstawiciele warszawskiego klubu podczas ostatniej wizyty.
Deyna ma za sobą także 97 występów w reprezentacji Polski. Był kluczowym zawodnikiem "złotej" drużyny prowadzonej przez Kazimierza Górskiego. Deyna z siedmioma golami był królem strzelców turnieju olimpijskiego w Monachium w 1972 roku. W finałowym spotkaniu z Węgrami zdobył dwie bramki.
Po MŚ w Argentynie (1978) Deyna wyjechał z Polski. Trafił do Anglii. Był piłkarzem Manchesteru City, a karierę zakończył w Stanach Zjednoczonych. Grał w San Diego Sockers i Tijuana Legends.
- Większość dzisiejszych kibiców klubu nie może go pamiętać. A jednak jest tu jego kult. To świadczy o jego wielkości - podkreśla Stefan Szczepłek.
Ostatnio Poczta Polska wpuściła na rynek 30 milionów znaczków z podobizną Kazimierza Deyny. - 30 milionów! Będą w całej Polsce. W Warszawie i na Śląsku, tam gdzie na niego gwizdali. Wtedy gwizdali a teraz będą lizać - śmieje się kustosz muzeum Legii.
Zobacz także: Poczta Polska wypuściła znaczek z Kazimierzem Deyną