Rok temu Inter wrócił do fazy grupowej Ligi Mistrzów po siedmiu latach. Czas nieobecności minął Nerazzurrim na nędznych występach w Lidze Europy, przez co do teraz są losowani z czwartego koszyka w elicie. Nie to jednak było głównym powodem zatrzymania się już w grupie. Największym niepowodzeniem było zremisowanie 1:1 u siebie z PSV Eindhoven. W tym sezonie Inter zaczął od identycznej wpadki na własnym stadionie. Nie uczy się niczego na swoich błędach. Z kolei aktywna, ciekawa, skuteczna Slavia pokazała, że wcale nie jest kandydatem na chłopca do bicia w grupie F.
Ten mecz pokazał, że trzy zwycięstwa na początek ligi włoskiej przysłoniły kłopoty Interu. Nerazzurri grali z mało wymagającymi przeciwnikami, a na przykład w sobotę zdominowali Udinese dopiero grając jedenastu na dziesięciu. W spotkaniu ze Slavią nie rządzili na boisku. Pierwsza połowa była wyrównana i już ona pokazała, że Nerazzurrich czeka trudna przeprawa.
Przed przerwą piłkarze z Mediolanu oddali trzy niezłe uderzenia. W 16. minucie Lautaro Martinez strzelił z kilkunastu metrów nieznacznie obok słupka. Później dwa razy próbował Danilo D'Ambrosio. Po wrzutce z rzutu wolnego główkował w bramkarza, a później huknął z dystansu nad poprzeczką. Nie była to wystarczająca liczba sytuacji podbramkowych, żeby objąć prowadzenie, a Inter nie miał łatwości w spychaniu przeciwnika pod własną bramkę. Nie można było mówić, że remis 0:0 kogoś krzywdzi.
ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. RB Lipsk - Bayern Monachium: Robert Lewandowski w kosmicznej formie! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Początek drugiej połowy już nie był wyrównany. Aktywna na całej długości boiska Slavia zaczęła coraz lepiej czuć się z piłką i bawić się nią między pogubionymi Interistami. Po trybunach niosły się gwizdy pod adresem lidera Serie A. Pierwszy poważniejszy egzamin zespołu Conte był spektakularnie oblewany. Kilka dni przed derbami Mediolanu.
W 63. minucie mistrz Czech objął prowadzenie. Peter Olayinka dobił piłkę z bliska do bramki po interwencji Samira Handanovia. Przy wyniku 1:0 Slavia nie cofnęła się na własną połowę i kontynuowała to, co przez godzinę było świetną metodą na faworyta.
Inter wyrównał na 1:1 dopiero w doliczonym czasie, kiedy to zmiennik Nicolo Barella dobił uderzenie Stefano Sensiego z rzutu wolnego. Pretensje do siebie powinien mieć Tomas Soucek, który sprokurował ten stały fragment faulując Matteo Politano. Wygraną gospodarzom mógł jeszcze dać Lukaku, ale jego strzał z bliska spektakularnie obronił Kolar.
Po losowaniu fazy grupowej internet obiegło zdjęcie działaczy Slavii, którzy swoimi rozbrajającymi minami najlepiej komentowali lądowanie Czechów w grupie z Interem, Borussią i Barceloną. We wtorek memiczne były tylko reakcje Antonio Conte i chińskich właścicieli klubu z Mediolanu. Podział punktów ze Slavią to rozczarowujący wynik dla gospodarzy.
2 października Slavia podejmie Borussię, a Inter powróci do Barcelony, gdzie w poprzednim sezonie poniósł porażkę.
Czytaj także: "Kompletny nonsens". Szef UEFA ostro o przeniesieniu meczów Ligi Mistrzów na weekendy
Inter Mediolan - Slavia Praga 1:1 (0:0)
0:1 - Peter Olayinka 63'
1:1 - Nicolo Barella 90'
Składy:
Inter: Samir Handanović - Danilo D'Ambrosio, Stefan de Vrij, Milan Skriniar - Antonio Candreva (49' Valentino Lazaro), Stefano Sensi, Marcelo Brozović (71' Nicolo Barella), Roberto Gagliardini, Kwadwo Asamoah - Lautaro Martinez (72' Matteo Politano), Romelu Lukaku.
Slavia: Ondrej Kolar - Vladimir Coufal, Ondrej Kudela, David Hovorka, Jan Boril - Tomas Soucek, Josef Husbauer, Ibrahim Traore (60' Jaroslav Zeleny), Nicolae Stanciu - Peter Olayinka (85' Lukas Provod), Lukas Masopust (79' Abdulla Yusuf).
Żółte kartki: Asamoah, Martinez, Politano (Inter) oraz Hovorka, Soucek (Slavia).
Sędzia: Ruddy Buquet (Francja).
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | FC Barcelona | 6 | 4 | 2 | 0 | 9:4 | 14 |
2 | Borussia Dortmund | 6 | 3 | 1 | 2 | 8:8 | 10 |
3 | Inter Mediolan | 6 | 2 | 1 | 3 | 10:9 | 7 |
4 | Slavia Praga | 6 | 0 | 2 | 4 | 4:10 | 2 |